W 2024 r. liczba aktywnych polis OC w Polsce osiągnęła rekordowe 29,7 mln, a polis AC 7,8 mln – wynika z danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. To efekt rosnącej liczby pojazdów na drogach oraz zwiększonego zainteresowania kierowców dobrowolnym ubezpieczeniem AC. Wraz ze wzrostem liczby polis, rosła też liczba szkód – w minionym roku poszkodowani zgłosili ich 1,86 mln, czyli o 6,5 proc. więcej niż rok wcześniej.
Jak zauważa "Rz", coraz wyższe koszty likwidacji szkód sprawiły, że ubezpieczyciele wypłacili z OC niemal 11 mld zł, a z AC ponad 8,2 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku odpowiednio o 16 proc. i 19,6 proc. Najwięcej szkód zgłaszano z OC w październiku, maju i styczniu, a z AC w lipcu, maju i czerwcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kary za brak OC coraz wyższe
Obowiązkowe ubezpieczenie OC to podstawa, ale wielu kierowców nadal je ignoruje. Od 2025 r. kara za brak OC powyżej 14 dni wynosi 9330 zł dla samochodów osobowych i 14 000 zł dla ciężarowych. W przypadku krótszych przerw w ubezpieczeniu sankcje są odpowiednio niższe. Przypomnijmy, że rekordzista musi zwrócić 4,7 mln zł Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu po spowodowaniu wypadku.
Jednak kara administracyjna to nie wszystko – spowodowanie wypadku bez OC może skutkować koniecznością zwrotu odszkodowania pokrytego przez UFG, co nierzadko oznacza zobowiązania liczone w setkach tysięcy, a nawet milionach złotych.
Po latach wojny cenowej ceny polis OC zaczęły rosnąć. W 2023 r. podwyżki wyniosły zaledwie 3 proc., ale w 2024 r. już 25 proc. w stosunku do roku wcześniejszego.
Eksperci przewidują, że w 2025 r. ceny OC nadal będą rosły, choć podwyżki mogą być mniej gwałtowne niż w minionym roku. Powodem jest rosnąca wartość szkód – średnia wysokość odszkodowania z OC wzrosła w 2024 r. o 10,9 proc., przekraczając 10,5 tys. zł.
Ubezpieczyciele podkreślają, że wzrost składek jest nieunikniony – koszty napraw pojazdów i części zamiennych stale rosną, a coraz wyższe wypłaty odszkodowań zmuszają ich do korekty taryf.