Donald Tusk po spotkaniu w Brukseli zapewnił, że przewodnicząca von der Leyen wie dobrze, jak szybko biegnie czas, dlatego Komisja Europejska weźmie pod uwagę możliwie szybkie decyzje wykonawcze, żeby Polska nie straciła ani jednego euro.
Podkreślił też, że na bardzo daleko idącą elastyczność ze strony instytucji europejskich.
- Mechanizm wypłacania pieniędzy z Funduszu Odbudowy jest mechanizmem elastycznym - co znaczy, że można rozpocząć wypłatę środków, mając zaufanie do procesu zmiany prawa, który się zaczął i będzie można wstrzymać tę wypłatę, jeśli ten proces nie będzie kontynuowany - zaznaczył Donald Tusk.
Kredyt zaufania wystarczy?
Jego zdaniem Brukseli do odblokowania pierwszych transz może wystarczyć samo skierowanie odpowiednich projektów ustaw wypełniających tzw. kamienie milowe do Sejmu i deklaracje nowego rządu.
Na pewno Komisja Europejska wie, że z mojego punktu widzenia i moich partnerów z innych partii demokratycznych, rządy prawa to nie jest tylko problem związany z funduszami europejskimi. My naprawdę chcemy przywrócić rządy prawa w Polsce i tutaj wszyscy to wiedzą - dodał Tusk.
Donald Tusk zapowiadał, że zaraz po przejęciu władzy pojedzie do Brukseli, aby odblokować środki unijne dla Polski. To również jedna głównych obietnic pozostałych partii demokratycznej opozycji.
Chodzi o 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł w postaci dotacji i 51,6 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek.