- Ukraina jest ekstremalnie ważna dla Polski i dla całego regionu. Od pierwszego dnia wspieraliśmy Ukrainę na wiele sposobów - mówił 55-letni gen. Andrzejczak w rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie.
Prowadzący oraz goście w studio zwrócili uwagę, że Polska jest kluczowa dla Ukrainy, a nasz kraj znalazł się w centrum wydarzeń. Gen. Andrzejczak podkreślił, że "nasza gotowość do przekazania sprzętu była absolutnie kluczowa. Moi polityczni przełożeni przekazali mi bardzo jasno, że przekazujemy, ile możemy i ile potrzebują. A więc na Ukrainę idą setki, tysiące sztuk sprzętu" - wyjaśniał.
Dodał też, że nie chodzi jedynie o wsparcie militarne. Przypomniał, że nasze granice przekroczyło 8 mln osób. Kilka mln uchodźców zostało w Polsce i otrzymało wsparcie socjalne, medyczne, edukacyjne.
Ze względu na naszą rolę oraz bliskość konfliktu, środek ciężkości NATO i UE przesunął się na wschód. - Liczy się sytuacja strategiczna i położenie geograficzne. Polska zainwestowała w obronę i sprzęt (…). I nie zamierzamy na tym poprzestać. Natomiast najważniejsze pozostaje zwycięstwo Ukrainy - zaznaczał generał.
Dodał, powołując się na słowa Józefa Piłsudskiego, że "nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy".
W komentarzach pod nagraniem wiele osób chwaliło polskiego przedstawiciela Sił Zbrojnych. - Mówi lepiej po angielsku niż 98 proc. ludzi na Florydzie - napisano. Inni zwrócili uwagę, że generał w kilka minut jasno i klarownie przedstawił polski punkt widzenia na wojnę w Ukrainie. Gen. Andrzejczak przestrzegał m.in., żeby nie patrzeć na Rosję z zachodniego punktu widzenia, bo to może być zgubne.
Dymisje w Wojsku Polskim
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski Dowódca Operacyjny podali się do dymisji. Według informacji "Rzeczpospolitej" generałowie nie zgadzają się m.in. na wykorzystanie wojska i munduru w kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości i Mariusza Błaszczaka.