- Będziemy opierali się nie tylko i wyłącznie na prognozach, ale już na rzeczywistych danych i wtedy łatwiej będzie podjąć decyzję o tym, co robić dalej - wytłumaczył Piontkowski, który był gościem Radia Gdańsk. Jego wypowiedzi cytuje Polska Agencja Prasowa.
Kiedy zatem dokładnie dzieci miałyby wrócić do placówek edukacyjnych? Minister wskazał, że rząd rozważa "kilka wariantów". Stąd decyzja o przedłużeniu zamknięcia szkół do 24 maja. Pozwoliło to rządzącym uzyskać "nieco dłuższą perspektywę" do rozważań.
Szef resortu edukacji narodowej przypomniał też, że w niektórych państwach europejskich już zapadła decyzja o ponownym otwarciu szkół.
- I skoro tam to było możliwe, to być może u nas także będzie to możliwe - powiedział gość Radia Gdańsk. Wytłumaczył też, że ponowne otwarcie szkół podziałałoby pozytywnie na młodzież, gdyż dzięki temu mogliby utrzymywać "kontakty rówieśnicze". Mieliby także zapewniony stały dostęp do nauczycieli.
Piontkowski również podkreślił, że na ten moment nie jest rozważany scenariusz, w którym rok szkolny miałby być przedłużony kosztem wakacji. Wyraził też nadzieję, że uczniowie jeszcze w trakcie trwającego roku 2019/2020 powrócą do placówek edukacyjnych.
- Nawet gdyby miało to być zaledwie kilka tygodni, to - moim zdaniem - warto to zrobić - podkreślił minister.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl