Według nieoficjalnych doniesień radia RMF FM wstępny rządowy plan stopniowego otwierania gospodarki, który może wejść w życie już 20 kwietnia zakłada m.in. rozszerzenie dostępu do sklepów w galeriach handlowych, a także otwarcie zakładów fryzjerskich i kosmetycznych. Prawdopodobnie poluzowane zostaną ograniczenia dotyczące liczby klientów, którzy jednocześnie mogą się znajdować w sklepie (obecnie to trzy osoby na jedną kasę).
Branża handlowa czeka na decyzje polityków, które mają zostać przedstawione pod koniec tego tygodnia. Radosław Knap, dyrektor generalny Polskiej Rady Centrów Handlowych zwraca jednak uwagę na to, że bardziej od szybkości otwarcia sklepów liczy się to, czy przepisy będą przygotowane w ten sposób, że sprzedawcy nie będą mieć wątpliwości, kto i na jakich zasadach może się otworzyć.
- Nie chciałbym powtórki sytuacji z marca, gdy z dnia na dzień sprzedawcy dowiedzieli się, że mają zamknąć sklepy, a rozporządzenie było napisane w taki sposób, że przez kolejne dni trwało ustalanie, kogo tak naprawdę ograniczenia dotyczą i potrzebna była jego nowelizacja – mówi w rozmowie z money.pl.
Ma też nadzieję, że organizacje zrzeszające handlowców i producentów zostaną zaproszone do konsultacji.
- Lepiej dać sobie kilka dni więcej, ale skonsultować schemat i precyzyjnie określić, od kiedy i jakie sklepy czy punkty usługowe mogę być otwarte i na jakich warunkach – dodał.
Liczy też, że wspólnie z ekspertami z PRCH i innymi organizacjami określone zostaną precyzyjne wytyczne w zakresie higieny i bezpieczeństwa, a więc - jak odpowiednio działać, aby uniknąć tłumów w galerii handlowej czy ile osób może przebywać w poszczególnych placówkach.
- Wiemy, że są takie pytania, dlatego dopracowujemy wytyczne jako branża i zamierzamy przekazać je do Rządu i GIS do konsultacji, tak aby po otwarciu wszyscy znowu mogli czuć się bezpiecznie w centrach handlowych - dodał Radosław Knap.
Przywrócić niedziele handlowe
Z kolei Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji zwraca uwagę, że zasadne jest zwiększenie liczby klientów w placówkach wielkopowierzchniowych. Z informacji uzyskanych przez dziennikarzy wynika, że na jedną osobę ma przypadać 20 mkw powierzchni handlowej, zaś POHiD postuluje by było to 15 mkw w placówkach o powierzchni powyżej 100 mkw. W mniejszych sklepach mogłyby pozostać w mocy obecnie obowiązujące ograniczenia.
Reneta Juszkiewicz ma nadzieję, że zmiany obejmą również "godziny dla seniorów".
Jacek Sasin zdementował plotki o podatku od lokat
- O godzinie 10 sklep muszą opuścić klienci, którzy nie ukończyli 65. roku życia. To w praktyce powoduje komplikacje, więc postulujemy, by przesunąć "godziny dla seniorów" na pierwsze dwie godziny po otwarciu placówek handlowych – mówi. - W tym wariancie nie trzeba nikogo ze sklepu usuwać.
Sklepy mają obowiązek zapewnić każdemu kupującemu parę jednorazowych rękawiczek. Jako że stają się one towarem coraz bardziej deficytowym, prezes POHiD proponuje, by przepisy dopuszczały możliwość zabezpieczania rąk zwykłymi torebkami foliowymi, tzw. zrywkami.
- Ważna jest przecież ochrona dłoni, a nie to, za pomocą jakiego produktu się ona dokona – przekonuje nasza rozmówczyni.
Organizacja zrzeszająca handel nieustannie apeluje o zniesienie ograniczeń dla obiektów pow 2 tys m2 i marketów budowlanych oraz przywrócenie handlu w niedzielę.
- Przywrócenie handlu w niedziele usprawni przepływ klientów, którzy dziś stoją w długich kolejkach. Pozwoli na bardziej równomiernie rozłożenie sprzedaży, co będzie korzystne zarówno dla klientów, jak i sprzedających – wyjaśnia.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem