Przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych z różnych regionów kraju, z którymi rozmawiała gazeta, żalą się, że nikt nie pamięta o ochronie spółdzielni już po odmrożeniu cen energii.
"Mogą wzrosnąć nawet 60 proc."
"Szacują oni, że ceny energii dla tzw. części wspólnych, a więc oświetlenie korytarzy, wind itd., których koszty utrzymania ujęto w czynszach, mogą wzrosnąć nawet 60 proc. Podobnie z ciepłem systemowym: ciepłownie nie ukrywają, że odmrożone ceny pójdą w górę. Realne oszczędności w coraz większej grupie spółdzielni daje fotowoltaika, co potwierdzają wyliczenia tych, z którymi rozmawialiśmy" - czytamy w piątkowym wydaniu "Rz".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazeta dodaje, że w wielu spółdzielniach już teraz wiadomo, że czynsze pójdą w górę w połowie roku – i to nie tylko w efekcie odmrożenia cen prądu i ciepła. Chodzi o podwyżki eksploatacji i funduszu remontowego (ustalane raz w roku opłaty zależne od spółdzielni). "Jak co roku, regulujemy opłaty eksploatacyjne. Na tę chwilę uchwaliliśmy wzrost kosztów sprzątania od 1 czerwca 2024 r." – informuje gazetę spółdzielnia Mieszkaniowa Wrocław-Południe. To jednak - jak wskazuje "Rz" - dopiero początek listy.
Rosną także opłaty za centralne ogrzewanie oraz podgrzanie wody użytkowej w lokalach użytkowych w zasobach spółdzielni od 1 marca 2024 r., co wynika z braku tarczy ochronnej dla tych lokali – informuje gazeta. Dla lokali mieszkalnych dopiero w maju będzie można wykonywać analizę zużycia i wtedy będzie wiadomo, czy konieczne będą regulacje stawek. "Jeśli zewnętrzne ceny zostaną utrzymane, nie przewidujemy zwiększenia opłat, oprócz wspomnianych standardowych regulacji stawek wynikających z analizy zużycia" – wskazują rozmówcy gazety.
Przywołana w artykule jedna z największych w Warszawie spółdzielni mieszkaniowych, WSBM Chomiczówka, informuje "Rz", że jeśli nastąpią drastyczne podwyżki cen energii u dostawców, być może będzie zmuszona rozważyć podniesienie opłat na zakup mediów.
"Rzeczpospolita" wskazuje, że częścią rozwiązań chroniących przed rosnącymi rachunkami, może być fotowoltaika na dachach budynków wielorodzinnych.
Co z cenami prądu od lipca?
Zamrożone ceny prądu obowiązują do lipca. Rząd pracuje nad nowymi rozwiązaniami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekonuje, że chce aby ceny energii w drugiej połowie 2024 r. kształtowały się na poziomie akceptowalnym przez większość społeczeństwa.
- Mogę obiecać, że ceny będą akceptowalne prawie dla wszystkich. Dla tych, którzy potrzebują pomocy, będzie bon energetyczny. Po świętach pakiet ustaw na drugą połowę roku trafi na rząd - powiedziała na antenie Polsat News minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Jeżeli chodzi o bon energetyczny, to będzie obowiązywać kryterium dochodowe. - Inne dla gospodarstw jednoosobowych, inne dla wieloosobowych. Będziemy to przeliczać na osobę w rodzinie - powiedziała minister klimatu.
- Rozważamy dwa warianty kryterium dochodowego. Minimalny obejmie 3,5 mln gospodarstw domowych - dodała Paulina Hennig-Kloska.