Podkreślił, że wraz z różnymi środowiskami na prawicy, w tym m.in. politykami Kukiz'15, chce stworzyć szerszą formułę współpracy.
O tym, że Ardanowski zarejestrował partię jako pierwsza napisała we wtorek "Rzeczpospolita". Dziennik przekazał, że nowe ugrupowanie pod nazwą "Wolność i Dobrobyt" zostało zarejestrowane w ub. czwartek w warszawskim Sądzie Okręgowym.
W środowej rozmowie z PAP Ardanowski potwierdził, że "kilka dni temu" została zarejestrowana partia "Wolność i Dobrobyt". Przekazał, że jest jednym z jej współzałożycieli, razem z przedstawicielami Ruchu Kontroli Wyborów. Według polityka celem formacji jest dążenie do stworzenie swego rodzaju "parasola" łączącego różne środowiska prawicowe w Polsce. W jego ocenie "polska prawica wymaga szerszej formuły współpracy, bo tylko to zagwarantuje skuteczny udział w wyborach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Dlatego ja podejmuję starania - i nie jestem w tym odosobniony - by doprowadzić do szerszego porozumienia organizacji prawicowych i utworzenia w przyszłości takiej partii, która by łączyła różne środowiska, ruchy, organizacje społeczeństwa obywatelskiego - tłumaczył. Porównał to do podejścia amerykańskiej Partii Republikańskiej z czasów Ronalda Reagana, która miała funkcjonować jako "wielki namiot, gdzie jest miejsce dla wszystkich nurtów prawicowych".
- One są dużo szersze, niż tylko PiS, które straciło zdolność do integrowania polskiej prawicy - ocenił Ardanowski.
Przekazał, że w środę w Sejmie spotkali się przedstawiciele różnych środowisk - m.in. posłowie koła Kukiz'15, w tym posłowie Jarosław Sachajko i Marek Jakubiak, jak również Ruch Kontroli Wyborów, którego przewodniczącym jest Marcin Dybowski oraz stowarzyszenie Ruch Obrony Polaków, którym kieruje Witold Gadowski. Według Ardanowskiego od strony merytorycznej i programowej we wsparcie zaangażowały się też organizacje rolników i przedsiębiorców.
- Z tego w odpowiednim czasie, determinowanym kalendarzem wyborczym, z odpowiednim wyprzedzeniem, powstanie wspólna partia, taka "parasolowa", która połączy wszystkie te środowiska. W tym kierunku działamy. Jest deklaracja utworzenia takiej rady konsultacyjnej, która będzie się spotykała, by każde z tych środowisk - także tych, które będą do nas dołączać, bo myślę, że będzie tu efekt kuli śniegowej - mogło prezentować swoje pomysły - tłumaczył Ardanowski. Dodał, że w planach jest "za kilka miesięcy" konferencja programowa ruchu.
Polityk ocenił też, że prawica powinna wystawić wspólnego kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. - Ruch należy do PiS, jako partii największej, ale to powinno się odbyć w drodze pewnego uzgodnienia kandydata z różnych zaprezentowanych kandydatur - zaznaczył. Jego zdaniem PiS "nie ma zdolności narzucania swojego kandydata innym środowiskom".
Ardanowski: Konfederację trzeba traktować poważnie
Pytany o znaczenie Konfederacji na prawicy, Ardanowski stwierdził, że jest ona "ważnym środowiskiem polskiej prawicy, którego trzeba na pewno szanować i traktować poważnie". - Uważam - jestem po rozmowach również z działaczami Konfederacji - że nie ma sensu wchodzić do Konfederacji tylko po to, że jej przybyło 2-3 proc. popularności. Nie, chodzi o takie poruszenie i zintegrowanie środowisk, które nie zagłosują ani na Konfederację, ani na PiS, a są par excellence środowiskami prawicowymi, centroprawicowymi - dodał.
Ardanowski odszedł z PiS w lipcu b.r. Wcześniej był związany z tą partią od 2001 roku. Po odejściu z PiS poseł Ardanowski dołączył do sejmowego koła Kukiz'15. W latach 2018-2020 Ardanowski pełnił funkcję ministra rolnictwa i rozwoju wsi w rządzie Mateusza Morawieckiego.