Każdy miesiąc zamknięcia hotelu Marriott oszacowano na 5 mln złotych strat - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Spółka LIM zarządzająca warszawskim hotelem domaga się wypłacenia odszkodowania z polisy.
Firma jeszcze w 2015 roku wykupiła tzw. "business interruption" w PZU. Jak wyjaśnia DGP, pozwala ona na uzyskanie odszkodowania w związku z zyskami utraconymi z powodu wymuszonej przerwy w prowadzeniu.
W związku z lockdownem hotele nie mogą prosperować. Firma więc ubiegała się o wypłatę już w ubiegłym roku podczas pierwszej fali pandemii.
Ubezpieczyciel jednak odmówił. Jak podaje DGP, przedstawiciele PZU utrzymują, że klauzula nie ma zastosowania i odszkodowanie się nie należy.
Tymczasem w kwietniu 2021 roku obłożenie pokoi wyniosło zaledwie 8-10 proc. Ze względu na kontrakt z NFZ,wynajmował 15 pokoi dla lekarzy walczących z pandemią.
Pierwszy raz od 31 lat działalności spółka LIM zakończyła rok ze stratą. Przychody hotelu Marriott były niższe o 87 proc.