Decyzją rządu od 31 października do 30 listopada zostają przedłużone ograniczenia, nakazy i zakazy epidemiologiczne związane z szerzeniem się pandemii koronawirusa.
I tak utrzymany zostaje obowiązek utrzymania co najmniej półtorametrowej odległości między pieszymi, z wyjątkiem rodziców i dzieci oraz osób wspólnie zamieszkujących; konieczność noszenia maseczki przykrywającej nos i usta m.in. w autobusie, tramwaju i pociągu, w sklepie, urzędzie i kościele, a także ograniczona liczba miejsc w teatrach i kinach.
Obostrzenia. Zmiany dla szkół
Poza tym rozporządzenie modyfikuje obowiązek zasłaniania ust i nosa w szkołach i na uczelniach w czasie przerw między lekcjami i zajęciami. Zapisano w nim, że noszenie maseczki w tych przestrzeniach będzie obowiązkowe, chyba że inaczej postanowi kierownictwo takiej placówki oświatowej.
Jak czytamy w uzasadnieniu, umożliwiono władzom szkół na elastyczne podejmowanie decyzji w zależności od lokalnej sytuacji epidemicznej uwzględniającej takie czynniki, jak liczba zaszczepionych osób czy też wskaźnik zachorowań w danej miejscowości, czy województwie.
Obowiązek zasłaniania ust i nosa wyłącznie w czasie poza zajęciami (oraz zajęciami edukacyjnymi) wprowadzono dlatego, że ryzyko ewentualnych kontaktów mogących skutkować transmisją wirusa SARS-CoV-2 w przerwach między zajęciami jest wyższe niż w czasie zajęć.
Co ważne, regulacje dotyczące obowiązku zasłaniania ust i nosa nie podlegają modyfikacji w odniesieniu do dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym oraz osób zatrudnionych w przedszkolu, innej formie wychowania przedszkolnego lub placówce oświatowej oraz w ramach form opieki nad dziećmi w wieku do lat 3.
Koronawirus. "Jesteśmy na fali wznoszącej"
W rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zwrócił uwagę, że jesteśmy na fali wznoszącej zachorowań na COVID-19.
Według niego, jeżeli przez chwilę jest mniej dodatnich wyników testów, to tylko dlatego, że wykonuje się ich mało. Kuchar podkreślił również na zupełny brak dyscypliny społecznej wynikający z oswojenia się z koronawirusem. - Panika sprzed roku została zastąpiona przez zupełne lekceważenie - podkreślił w rozmowie z portalem prof. Kuchar.
Jak przyznał Kuchar, we Wszystkich Świętych, szczególnie jak panuje ładna pogoda, na otwartej przestrzeni, przy naturalnej wentylacji jest bezpiecznie. Problemem są dojazdy na cmentarze i spotkania z rodziną w pomieszczeniach zamkniętych.
- Tak naprawdę odwiedzanie cmentarzy oznacza odwiedzanie rodziny. Przy braku przestrzegania zasad to jest niepokojące - ocenił i dodał, że "po tygodniu znowu będzie skokowy wzrost liczby zachorowań".