Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MLG
|

Ogromny kryzys. Mają blisko 200 proc. inflacji. Zapowiadają "totalny strajk"

37
Podziel się:

Argentyńskie związki zawodowe zapowiedziały na środę "totalny strajk" z udziałem setek tysięcy pracowników, by zaprotestować przeciwko radykalnym reformom, które według wybranego jesienią prezydenta Javiera Milei mają uratować pogrążoną w kryzysie gospodarkę.

Ogromny kryzys. Mają blisko 200 proc. inflacji. Zapowiadają "totalny strajk"
Prezydent Argentyny Javier Milei wprowadza w kraju wielkie reformy, przeciwko którym protestuje społeczeństwo (East News, FABRICE COFFRINI)

Ogólnokrajowy strajk i protest w Buenos Aires mają wywrzeć presję na Kongres, by zablokował wniesiony przez administrację Mileia projekt reform. Ma on zmienić około 20 ustaw, umożliwiając m.in. prywatyzację państwowych spółek i zaostrzając kary za blokowanie ulic przez demonstrantów.

Kryzys w Argentynie. Zapowiadają "totalny strajk"

- Nie wybraliśmy tej drogi, ale niestety nie dali nam wyboru. Na marszu będzie co najmniej 200 tys. osób i sądzę, że strajk będzie totalny – powiedział przewodniczący związku zawodowego budowlańców Gerardo Martinez, wpływowy działacz głównej argentyńskiej centrali związkowej CGT.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Widzieliśmy cuda". Analityk mówi, co zatrzymało rajd ku 7 zł za litr benzyny

Według informacji zestawionych przez dziennik "Pagina 12" w strajku wezmą udział m.in. związki zawodowe kierowców ciężarówek i autobusów, kolejarzy, pracowników administracji publicznej, sektora hotelarskiego i gastronomii. Federacja związków pracowników transportu planuje "totalny paraliż" transportu lotniczego od południa do północy w środę.

W reakcji na te zapowiedzi rzecznik prezydenta Manuel Adorni oświadczył, że pracownicy administracji państwowej, którzy wezmą udział w strajku, stracą wynagrodzenie za dzień pracy. - Kto nie pracuje, nie zarabia - dodał.

Do związków zawodowych należy około 40 proc. z 13 mln zarejestrowanych w Argentynie pracowników – szacują same związki. Wiele z tych ugrupowań związanych jest z ruchem peronistowskim, z którego wywodził się poprzedni rząd kraju.

Drastyczne reformy w Argentynie

Po objęciu władzy w grudniu ub.r. Milei zaczął wprowadzać w życie terapię szokową i program zaciskania pasa, który – jak sam przyznał – będzie w pierwszych miesiącach bolesny dla społeczeństwa. Prezydent twierdzi jednak, że jest to konieczne, by wyciągnąć gospodarkę z głębokiego kryzysu i zwalczyć inflację, która wyniosła w 2023 roku prawie 200 proc.

Nowy prezydent ograniczył dotacje do paliw i transportu publicznego, zniósł limity cen podstawowych produktów i pozwolił na spadek kursu argentyńskiej waluty, peso, o ponad 50 proc. względem dolara w ciągu jednego dnia, co przełożyło się na podwyżki cen w sklepach i na stacjach benzynowych. Stało się to dodatkowym obciążeniem dla mieszkańców, z których około 40 proc. żyje poniżej granicy ubóstwa.

Jeszcze w grudniu Milei wydał "megadekret", w którym znalazły się setki zapisów deregulujących gospodarkę – od ceł i eksportu, przez ceny i prawo pracy, po przepisy dotyczące wynajmu nieruchomości. Dekret został czasowo zablokowany przez Izbę Pracy, w której większość mają peroniści, i obecnie jest przedmiotem sporów sądowych i dyskusji w parlamencie.

Analitycy ostrzegali, że zdolność rządu do powstrzymania protestów będzie kluczowym czynnikiem decydującym o możliwości utrzymania reform – podał dziennik "Financial Times".

- Zdajemy sobie sprawę, że inflacja musi być zmniejszona. Wstydzimy się, że w kraju jest taki poziom ubóstwa. Ale nie możemy się zgodzić na to, by koszty osiągnięcia stabilności gospodarczej spadły w całości na barki pracowników i klasy średniej – powiedział Martinez ze związku zawodowego budowlańców.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(37)
WYRÓŻNIONE
AmerigoVespuc...
11 miesięcy temu
Czyli tak to że Javier , Sergio czy inny tam Rafael traci na inflacji że 40 % ludzi żyje na granicy ubóstwa, że peso argentyńskie ludzie wymieniają na dolary to nic najlepiej żeby dodatki do biletów, paliwa i czego tam jeszcze mają zachować. bo Javierowi i innym trudno wyjść z socjalistycznego myślenia. To tak jak w Polsce , wielu ludzi rżnie nowoczesnych bo beemka przed domem, urodziny babci to w knajpie włoskiej lub francuskiej by się pokazać , wakacje koniecznie zagranicą ale łapę po 500 plusy, 800 plusy wyciągają bo mnie się należą.
krequs
11 miesięcy temu
Jeśli chce wydobyć kraj z gospodarczego bagna, to musi przeprowadzić reformy Państwa i gospodarki. Polegają one głównie na odbiurokratyzowaniu. Zmniejszeniu ilości regulacji, zmniejszeniu zatrudnienia w sektorze państwowym, likwidacji przywilejów i prywatyzacji majątku. Gdyby u nas prywatyzowano kopalnie, likwidowano przywileje emerytalne, zwolniono 500 tys. urzędników, zlikwidowano kartę nauczyciela i prywatyzowano koryto tj. SSP... to dopiero byłby kwik. Ale to konieczne.
p0liniak334
11 miesięcy temu
"pozwolił na spadek kursu argentyńskiej waluty, peso, o ponad 50 proc. względem dolara w ciągu jednego dnia" Ale kłamstwa, waluta była po bajkowym kursie, nie dało sie wymienić jej na dolary po oficjalnym kursie, ludzie wymieniali na czarno po realnym. Doszło do urelanienia kursu bo po oficjalnym i tak nie dało sie jej nigdzie wymienic.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (37)
Antykomuch
11 miesięcy temu
Jesli europa nie pozbedzie sie szybko rzadow lewakow i socialistow to samo co w Argentynie bedzie u nas
Józek
11 miesięcy temu
Inflacja dotknęła wszystkich, bez wyjątku, ale jednak posiadanie pewnego zawodu z dobrymi zarobkami to duży przywilej. Jestem absolwentem Studium Pracowników Medycznych i Społecznych, specjalizującym się w podologii. Moja praca to nie tylko codzienna przyjemność, ale także ważna rola w dbaniu o zdrowie pacjentów. Bez trudu znajduję zatrudnienie, a zarobki dodatkowo sprawiają, że mogę naprawdę cieszyć się swoim zawodem.
Vavaboom
11 miesięcy temu
Zwiazki zawodowe go polkna. Nawet jego siostra, ktora wykreowala jego osobowosc mu nie pomoze. Moze tak postawic Kabale? Ma niebieskie oczy i jasniejszy odcien skory, ktory jest tak bardzo waloryzowany u latynosow. Ale i to mu nie pomoze
Z Argentyny
11 miesięcy temu
O sytuacji w Argentynie mozna pisac w nieskonczonosc. Podsumuje 1. Lenistwo umyslowe i fizyczne latynosow. 2. Zaraza zymian, ktora okrada ten kraj od stuleci. 3. Wszechobecna biurokracja i wszechobecne kolejki do kazdej instytucji panstwowej. Oni uwielbiaja stac w kolejkach, mozna sobie pogadac, poplotkowac. 4. Zwiazki zawodowe, ktore Peron i Evita upolitycznili. 5 I na koncu "my wam pomozemy"....S O R O S i spolka, ktora juz pare razy "pomagala," Argentynie. Tak jak Polsce w 1989. 5. Korupcja na kazdym poziomie, szczegolnie na poziomie wladzy, ktorej nawet mistycyzm z bliskiego wschodu nie uratuje. Javier Kabala Milei. Piekny kraj, okropni ludzie
Z Argentyny
11 miesięcy temu
Javier Kabala Milei chce wprowadzic drastyczne reformy w kraju w ktorym rzadza zwiazki zawodowe. Zycze powodzenia. Z drugiej stony stoja zymianie, ktorzy okradaja ten kraj jak moga. Nawet te niebieskie oczy mu nie pomoga
...
Następna strona