Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|

Oligarchowie wspierają rosyjską machinę wojenną. Omijają sankcje

Podziel się:

Zakłady chemiczne należące do rosyjskich oligarchów wspierają machinę wojenną, dostarczając substancje do produkcji materiałów wybuchowych. Reuters ujawnia, że mimo sankcji, firmy te nadal funkcjonują, zasilając rosyjską gospodarkę wojenną.

Oligarchowie wspierają rosyjską machinę wojenną. Omijają sankcje
Prezydent Rosji Władimir Putin (Getty Images,, Contributor#8523328)

Zakłady chemiczne w Rosji, kontrolowane przez oligarchów, odgrywają kluczową rolę w zasilaniu machiny wojennej. Jak podaje "Reuters", analiza faktur i danych transportowych ujawnia, że fabryki te dostarczają substancje do produkcji materiałów wybuchowych oraz zachodnie waluty.

Właścicielami dwóch z tych firm są Roman Abramowicz, były właściciel brytyjskiego klubu piłkarskiego Chelsea FC, i Wagit Alekperow, prezes koncernu naftowego Łukoil, którego majątek jest wyceniany przez magazyn "Forbes" na 28,6 mld dol. Abramowicz ma 28 proc. udziałów w notowanej na londyńskiej giełdzie firmie sektora stalowego Evraz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pierwszy McDonald's W Polsce "Amerykanie postawili jeden warunek" - Rafał Sonik w Biznes Klasie

Reuters przeanalizował 600 tys. transportów kolejowych i dane finansowe, co potwierdza, że kilka zakładów chemicznych dostarcza materiały czterem producentom materiałów wybuchowych. Eksperci podkreślają, że oprócz komponentów do produkcji broni, zakłady te dostarczają Rosji potrzebne dewizy, co pokazuje, jak bardzo rosyjska machina wojenna polega na oligarchach.

Rosyjska machina wojenna polega na oligarchach

Analiza ta, w połączeniu z oceną ekspertów, wykazuje więc, jak bardzo rosyjska machina wojenna musi polegać na oligarchach i ich firmach, a zarazem jak dalece zachodnie sankcje nie zdołały ograniczyć produkcji broni - podkreśla Reuters.

O ile bowiem restrykcje objęły oligarchów, to nie można ich nałożyć na firmy produkujące nawozy sztuczne, zgodnie z obowiązującą od dawna zasadą, że z polityki sankcji wyłącza się firmy mające wpływ na produkcję żywności.

Manish Raizada, profesor Uniwersytetu w Guelph w Kanadzie, ostrzegł w rozmowie z agencją, że próba zmiany tej tradycji zaowocowałaby zagrożeniem dla setek milionów małych gospodarstw rolnych na świecie, przy niewielkim wpływie na wojenną gospodarkę Rosji.

Amerykański resort finansów nie odpowiedział na prośbę Reutesra o komentarz. Rzecznik Komisji Europejskiej przekazał zaś, że "badane są możliwości wdrożenia dodatkowych środków (...) i zamknięcia luk" w systemie sankcji.

Tymczasem liczni ukraińscy dowódcy powiedzieli w wywiadach dla Reutersa, że wojna z Rosją stała się "pojedynkiem artylerii", w którym dostępność silnych materiałów wybuchowych ma kolosalne znaczenie i przy niedostatecznych dostawach zachodniej broni dla Kijowa, daje ona Rosji znaczną przewagę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP