W poniedziałek do Polski wpłynęło 6,3 mld euro pierwszej płatności z KPO (równowartość około 27 mld zł): 3,9 mld euro środków pożyczkowych spłacanych za pośrednictwem budżetu europejskiego i 2,4 mld zł grantów. Uruchomienie tej wypłaty jest znacznie opóźnione z powodu sporu poprzedniego rządu z Brukselą, dotyczącego m.in. praworządności.
W Unii są kraje, którym pozyskiwanie unijnych pieniędzy z opiewającego w sumie na 800 miliardów euro Funduszu Odbudowy idzie znacznie sprawniej, ale są też i takie, które nie dostały jeszcze nic. Aby dostać pieniądze, państwa muszą wykonać określone postępy w reformach i inwestycjach, tzw. kamieniach milowych. Dopiero to otwiera drzwi to złożenia wniosku o konkretną kwotę, który ocenia Komisja Europejska i akceptuje składająca się z przedstawicieli państw członkowskich Rada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli unijni urzędnicy i dyplomaci krajów stwierdzą, że państwo jest gotowe do otrzymania transzy pieniędzy, środki są przelewane na konto. Dzieje się to etapami, bo nie wszystkie reformy są wdrażane w tym samym czasie. Środki przekazywane z Funduszu Odbudowy mają formę dotacji i pożyczek, przy czym państwa mogą rezygnować z tych ostatnich.
Kto dostał najwięcej
Z danych dostępnych na stronie Komisji Europejskiej wynika, że na razie najwięcej pozyskały Włochy. Wysłały one do Brukseli pięć wniosków o płatność, z których KE zaakceptowała cztery i przelała na konto rządu w Rzymie ponad 100 mld euro w grantach i pożyczkach. Suma zarezerwowanych dla tego kraju środków to aż 194,4 mld euro.
Duże pieniądze dostała też już Hiszpania, która złożyła cztery wnioski. Trzy z nich zaakceptowała już KE, wypłacając Madrytowi 38,1 mld euro z 80 mld euro w dotacjach, które ten kraj może otrzymać. Plan Hiszpanii wynosi 163 mld euro, z czego 80 mld to dotacje, a 83 mld euro pożyczki.
Następna jest Francja. Kraj ten złożył trzy wnioski, z których dwa pierwsze zaakceptowała Bruksela. Paryż otrzymał jak dotąd 23,4 mld euro z przyznanych mu 40,3 mld euro. Wnioskowanie o środki z Funduszu Odbudowy wolniej natomiast idzie Berlinowi. Niemcy złożyły jeden wniosek i otrzymały jak dotąd 6,2 mld euro z liczącej 28 mld euro alokacji.
Ile dostały średnie państwa
Wśród średnich państw UE Belgia dostała 872,2 mln euro z 5,3 mld euro; Portugalia 7,7 mld euro z liczącego 22,2 mld euro planu; Rumunia 9,4 mld euro z 28,5 mld euro; Grecja 14,8 mld euro z 36 mld euro; Bułgaria 1,4 mld euro z 5,7 mld euro.
Dania dostała 542,5 mln euro z 1,6 mld euro; Austria 1,2 mld euro z 4 mld euro; Chorwacja 3,5 mld euro z 10 mld euro; Czechy 2,7 mld euro z 9,2 mld euro; Słowacja 2,7 mld euro z 6,4 mld euro; Węgry 140,1 mln euro z 10,4 mld euro; Finlandia 498 mln euro z 1,9 mld euro; Litwa 1,2 mld euro z 3,85 mld euro; Łotwa 465,3 mln euro z 2 mld euro i Estonia 382,9 mln euro z 1 mld euro. Słowenia otrzymała natomiast 531 mln euro z 2,7 mld euro; Cypr 262,7 mln euro z 1,2 mld euro; Malta 107,4 mln euro z 328 mln euro; Luksemburg 32,4 mln euro z 83 mln euro.
Są też takie państwa członkowskie, jak Szwecja (jej plan jest wart 3,5 mld euro), Irlandia (914 mln euro) czy Holandia (5,4 mld euro), które nie otrzymały jeszcze ani jednego euro z tego mechanizmu. Polski KPO jest wart 25,3 mld euro w dotacjach i 34,5 mld euro w pożyczkach.
- Stu procent nie zainwestujemy - mówi o pieniądzach z KPO minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Powodem jest opóźnienie w uruchomieniu unijnych funduszy - na realizację projektów z KPO mamy niecałe dwa lata. Eksperci oceniają, że grozi nam teraz "klęska urodzaju".