Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Opłata za dostawę w deszcz. UOKiK stawia zarzuty Glovo

15
Podziel się:

Zamawiający w Glovo nie wiedzieli, ile wyniesie koszt całości zamówienia - uważa UOKiK. Urząd postawił platformie Glovo zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd, za które grozi kara do 10 proc. obrotu. Firma zapewnia, że blisko współpracuje z UOKiK i systematycznie wprowadza zmiany.

Opłata za dostawę w deszcz. UOKiK stawia zarzuty Glovo
Zamawiający w Glovo nie wiedzieli, ile wyniesie koszt całości zamówienia - uważa UOKiK (East News, Evgen Kotenko)

Dodatkowo w ocenie UOKiK niektóre elementy interfejsu Glovo dotyczące kosztów zamówienia mogą być mało widoczne dla konsumenta.

Na całkowitą kwotę w Glovo składają się bowiem dodatkowe pozycje, które mogą być naliczane obowiązkowo: opłata za opakowanie lub dodatkowy produkt, serwisowa, za małe zamówienie a nawet opłata za dostarczenie produktów w złą pogodę - zauważa UOKiK.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

"Przedsiębiorca powinien konstruować interfejs w taki sposób, aby wszystkie kluczowe elementy wpływające na decyzję konsumenta, zwłaszcza opłaty, były dla niego widoczne - powiedział cytowany w komunikacie prasowym, prezes UOKiK Tomasz Chróstny. "Niedopuszczalna jest sytuacja gdy istotna informacja jest dostępna dopiero po przewinięciu lub ukryta w inny sposób. Przycisk służący do złożenia zamówienia nie powinien być aktywny, zanim konsumentowi nie zostaną przedstawione wszystkie koszty związane z zamówieniem. Nie podając wyraźnie i w zrozumiały sposób ceny wraz z jej wszystkimi składnikami przedsiębiorca może wprowadzać konsumentów w błąd" - dodał.

Ponadto zastrzeżenia Urzędu wzbudziło nieoznaczanie przycisku służącego do złożenia zamówienia wymaganą prawnie informacją "zamówienie z obowiązkiem zapłaty" lub równoważnym sformułowaniem.

"Stosowane przez Glovo 'Potwierdź zamówienie' nie stanowi wystarczającej informacji, by konsument wiedział, że już na tym etapie jest zobowiązany do dokonania zapłaty" - dodano.

Spółce grozi wysoka kara

UOKiK ocenia, że niektóre stosowane przez Glovo praktyki mogą stanowić tzw. dark patterns, czyli wykorzystywanie wiedzy na temat zachowań konsumentów w internecie do wpływania na ich decyzje zakupowe w nieuczciwy sposób. Jedna z nich to drip pricing, czyli dodawanie na ostatnim etapie składania zamówienia niezapowiedzianych wcześniej dodatkowych, obowiązkowych opłat.

Jeśli zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd przez Glovo się potwierdzą, spółce grozi kara do 10 proc. obrotu.

Glovo odpowiada na zarzuty

Robert Tarnowski z Glovo Polska, odpowiedzialny za kontakty z mediami, przekazał Polskiej Agencji Prasowej komentarz do zarzutów UOKiK. "Branża delivery to stosunkowo nowy i bardzo dynamicznie rozwijający się sektor, który ułatwia użytkownikom zamawianie jedzenia oraz innych produktów z dostawą do domu. Prawa konsumentów są dla nas bardzo ważne, dlatego blisko współpracujemy z UOKiK i systematycznie wdrażamy rozwiązania zgodne z wytycznymi Urzędu" - przekonuje Tarnowski.

Jak wskazał, dodatkowe opłaty, takie jak koszt dostawy czy opłata za małe zamówienie, widoczne są na najwcześniejszych etapach składania zamówienia. "Opłata serwisowa jest standardową praktyką w branży, stosowaną przez firmy w Polsce i na świecie. Z naszych analiz wynika, że w Polsce jesteśmy jedną z firm, która informuje użytkowników o opłacie serwisowej najwcześniej w całym procesie składania zamówienia i zachowujemy pełną transparentność" - wskazał. Zapewnił jednocześnie, że Glovo Polska jest otwarta na dalszą współpracę z UOKiK. "Udzielimy wszelkich niezbędnych informacji dotyczących procesu zakupowego" - dodał.

Glovo to dostępna w internecie oraz w formie aplikacji mobilnej popularna platforma do zamawiania produktów i usług, najczęściej jedzenia i zakupów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
xyz
rok temu
Szczyt lenistwa.
ant
rok temu
Nie zamawiam jedzenia przez Glowo ani przez Pyszne odkąd dowiedziałem się ile te firmy każą sobie płacić restauracjom za dostarczanie jedzenia. A jeszcze po takich artykułach jak ten tym bardziej nie będę zamawiał. Jeśli już zamawiam to jedynie przez dostawę która jest restauracji w której kupuję. Czasami jest ciut drożej ale trudno.
Koni
rok temu
Ach te firmy, nie zużywam prądu, a i tak place. Na tej samej zasadzie Glovo mogłoby pobierać opłatę za to, że może mi przywieźć zamówienie, za gotowość. To samo.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
Sdf
rok temu
Jak zarobić i się nie narobić
Czytelnik
rok temu
Nie zamawiam przez takich pośredników z dwóch prostych przyczyn - raz że nie rozumiem braku chęci ruszenia tyłka po zakupy, dwa tego typu firmy niszczą biznesy, tak jak Pyszne i niedawna afera. Albo idę sam po zakupy, albo zamawiam dowóz od właściciela restauracji. Pośrednikom mówimy NIE.
Dood
rok temu
Glovo i UE padną, ceny w apce wyższe niż w bezpośrednio w lokalu, do tego miliony dopłat, opłat. Wolę sam podejść do lokalu i kipić, lub zadzwonić do lokalu i zamówić, wyjdzie taniej, szybciej i pewniej że dostanę cirpłe, a nie że z moim to jeszcze pięć innych zwmówień ktoś rozwozi bo zarobek od ilości ma, a nie pensję stałá, jak w lohalu.
Volii
rok temu
Ciekawe tłumaczenie: wszyscy oszukują to my też i robimy to najlepiej.
ant
rok temu
Nie zamawiam jedzenia przez Glowo ani przez Pyszne odkąd dowiedziałem się ile te firmy każą sobie płacić restauracjom za dostarczanie jedzenia. A jeszcze po takich artykułach jak ten tym bardziej nie będę zamawiał. Jeśli już zamawiam to jedynie przez dostawę która jest restauracji w której kupuję. Czasami jest ciut drożej ale trudno.