W treści projektu uchwały napisano, że Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Orlen S.A. "postanawia o dochodzeniu przez Orlen S.A. roszczeń o naprawienie szkód wyrządzonych przy sprawowaniu zarządu i upoważnia zarząd Orlen S.A. do podnoszenia roszczeń przeciwko następującym byłym członkom zarządu".
Na liście wymieniono 13 osób:
- Armena Artwicha,
- Adama Buraka,
- Patrycję Klarecką,
- Zbigniewa Leszczyńskiego,
- Krzysztofa Nowickiego,
- Daniela Obajtka,
- Roberta Perkowskiego,
- Wiesława Protasewicza,
- Michała Roga,
- Piotra Sabata,
- Jana Szewczaka,
- Iwonę Waksmundzką-Olejniczak,
- Józefa Węgreckiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Czemu ma to służyć? Oprócz zarządu jest jeszcze rada nadzorcza, która prowadzi bieżący i stały nadzór nad działalnością spółki, czyli również zarządu. Ponadto jest jeszcze audytor - pytał akcjonariusz Jacek Lampart podczas dyskusji nad treścią uchwały. Zaproponował, aby dominujący akcjonariusz, czyli Skarb Państwa, wstrzymał się od głosowania w tej sprawie, ponieważ również ponosi odpowiedzialność za funkcjonowanie spółki i nadzór nad nią.
Zaproponował nowy projekt uchwały, w którym na liście osób, które można pociągnąć do odpowiedzialności, znaleźli się także audytorzy oraz członkowie rady nadzorczej.
Przewodniczący walnego zgromadzenia, podpierając się opinią eksperta prawnego, stwierdził, że nie ma podstaw do wyłączenia się Skarbu Państwa od głosowania, ani do poddania pod głosowanie uchwały rozszerzającej katalog objętych nią osób o byłych członków rady nadzorczej i audytorów. - W mojej ocenie ta część uchwały nie mieści się w porządku obrad - stwierdził mec. Józef Palinka, przewodniczący NWZ Orlenu.
Orlen uzasadnia projekt uchwały
W uzasadnieniu do projektu uchwały Orlen wskazał, że "obecnie toczą się śledztwa w sprawie działań i zaniechań byłych członków zarządu, które miały miejsce w latach 2018-2024 i mogły wyrządzić szkodę Orlen S.A., w tym szkodę wielkich rozmiarów".
Podkreślono, że sprawy te obejmują m.in.:
- zaniżanie cen paliw,
- dokonywanie nieuzasadnionych wydatków na podstawie umów sponsoringowych i umów darowizny,
- dokonywanie przez członków zarządu nieuzasadnionych wydatków reprezentacyjnych,
- podjęcie niekorzystnych decyzji dot. inwestycji rzeczowych i kapitałowych, w tym zakupu kontrolnego pakietu akcji Ruch S.A.,
- dokonanie nieuzasadnionych wydatków z tytułu umów o usługi detektywistyczne i usługi doradcze,
- działań związanych ze spółką ORLEN Trading Switzerland.
Wyjaśniono, że na mocy uchwały NWZ spółka i działający w niej imieniu zarząd, "będzie mogła podjąć wszelkie kroki - na drodze sądowej - umożliwiające dochodzenie przysługujących jej roszczeń odszkodowawczych".
Część akcjonariuszy zwracała uwagę, że projekt uchwały jest zbyt ogólny, podobnie jak jego uzasadnienie. Dopytywano m.in. o konkretne umowy sponsoringowe, które uznano za nieuzasadnione. Orlen podkreślił w uzasadnieniu, że taki ogólny charakter był świadomy.
"Ogólny charakter uchwały pozwoli zarządowi na dochodzenie roszczeń dotyczących wszelkich szkód, jakie powstały, choćby nie były jednoznacznie określone w dacie jej podjęcia, bez konieczności każdorazowej akceptacji przez Walne Zgromadzenie. Zarówno liczba stwierdzonych dotąd nieprawidłowości, jak ikonieczność dalszego prowadzenia audytów, kontroli oraz postępowań karnych, uzasadniają przedstawienie akcjonariuszom na Walnym Zgromadzeniu wniosku o powzięcie uchwały o zaproponowanej treści" - czytamy.
Fąfara: 50 audytów i kontroli, drugie tyle jest w toku
- W tym roku w spółce zakończyło się ponad 50 audytów i kontroli, drugie tyle jest wciąż w toku. Wykazały liczne nieprawidłowości w działaniach członków zarządu, wskutek których spółka poniosła szkodę - mówił Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu.
Dodał, że wykazano m.in. niewłaściwe wydatkowanie pieniędzy w kwocie 40 mln zł, niewłaściwy nadzór nad działalnością szwajcarskiej spółki OTS, co spowodować miało 1,5 mld zł szkody. Wcześniej Orlen opublikował też nagranie, w którym wyliczył, że zaniżanie cen paliw przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r., kosztowało Orlen 3,5 mld zł. Wyliczał, że w prokuraturze toczy się już 14 postępowań.
- Składane pozwy będą miały charakter cywilny. Po uzyskaniu zgody Walnego Zgromadzenia, mamy nadzieję, że pierwsze pozwy wpłyną do sądów w najbliższych miesiącach - zapowiedział Fąfara.
Odniósł się do nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy na cele reprezentacyjne, które obejmowały m.in. usługi medycyny estetycznej i protetycznych. - Te wydatki nie były związane z działalnością zawodową - podkreślił prezes Orlenu.
Fąfara odpowiedział też na pytania o przyszłość inwestycji Olefiny III. Zapowiedział, że pomysł zarządu na to przedsięwzięcie, zostanie niebawem przedstawiony.
- W naszej ocenie jest jedna z najbardziej nieprawdopodobnych i złych decyzji zarządczych. Zarząd planował wydać na nią 8 mld zł, a gdyby została zrealizowana według pierwotnych planów, kosztowałaby 50 mld zł. Według analiz nie przyniosłaby w najbliższych latach żadnych zysków, byłaby marnotrawstwem na niewyobrażalną skalę - powiedział.
Część akcjonariuszy mniejszościowych po głosowaniu zgłosiła do protokołu sprzeciw do przyjętej uchwały. Według danych publikowanych ostatnio przez spółkę Skarb Państwa posiada tam 49,9 proc. akcji, Nationale-Nederlanden OFE - 5,89 proc., a pozostali akcjonariusze, w tym instytucjonalni i indywidualni - 44,21 proc.
Ruch wyprzedzający Obajtka. Zwołał własną konferencję
W poniedziałek byli członkowie zarządu i rady nadzorczej Orlenu na czele z Danielem Obajtkiem zrobili ruch wyprzedzający i na godzinę przed walnym Orlenu zorganizowali konferencję prasową. Z ust przedstawicieli byłego kierownictwa koncernu padały mocne słowa.
- Każdą decyzję biznesową można podważyć. Obecne władze Orlenu to robią. Wprowadziliśmy Orlen do elity, uzyskaliśmy rekordowe ratingi. Szanowny obecny zarządzie, nie macie szans poprawić tych wyników. Patrzymy wam na ręce, na nieudolne próby prowadzenia zarządu. Powinniście się podać do dymisji, doprowadzacie koncern do upadku - mówił Michał Róg, były członek zarządu Orlenu ds. handlowych.
Daniel Obajtek ujawnił, że w poniedziałek (2 grudnia) złożył zawiadomienie do prokuratury.
- Składam zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez obecny zarząd do Prokuratury Krajowej. Koniec, panowie, niszczenia polskiej firmy, koniec niszczenia nazwisk. Nawet jeśli to jest prokuratura uzurpatora, to przyjdą inne czasy. Odpowiecie. To nie będzie pierwsze zawiadomienie. Mamy odwagę, nie pozwolimy wam niszczyć i kopać majątek kilku pokoleń - powiedział Daniel Obajtek.
Wyjaśnił, że zawiadomienie dotyczy działanie na szkodę spółki - "wielu zaniechań obecnych władz paliwowego giganta".