Pożyczone z państwowych rezerw paliwo może pokryć nawet dwutygodniową przerwę w produkcji. Ze strony rządu padły zapewnienia, że pożyczka pozwoli uniknąć zamieszania na czeskim rynku paliw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksplozja prawdopodobnie wywoła uszkodzenia
Na niewybuch bomby lotniczej z czasów II wojny światowej natrafiono we wtorek w minionym tygodniu podczas prac ziemnych w kompleksie zakładów chemicznych w Litvinovie. Wezwani na miejsce pirotechnicy i saperzy stwierdzili, że 230-kilogramowa bomba ma nietypowy zapalnik chemiczny, który może zainicjować eksplozję po 144 godzinach. Chociaż bomba leżała w ziemi i nie wybuchła przez wiele lat, mogło dojść do przypadkowego aktywowania się zapalnika, np. przy odnalezieniu ładunku.
Litvinov, gdzie w czasie wojny znajdowały się zakłady pracujące na potrzeby niemieckiej armii, był częstym celem nalotów alianckiego lotnictwa, znalezienie niewybuchu nie jest więc niczym nadzwyczajnym - powiedział dziennikarzom szef policyjnej służby pirotechnicznej Karel Czadil.
Zazwyczaj niewybuch wywożony jest na poligon i tam detonowany. W tym przypadku eksplozję trzeba będzie przeprowadzić na terenie zakładów chemicznych. Zdaniem rzeczniczki policji Ireny Pilarzovej wybuch najprawdopodobniej spowoduje uszkodzenia.
W Litvinovie pirotechnicy i strażacy w środę układali worki z piaskiem wokół miejsca, w którym znajduje się niewybuch, tworząc wał ochronny o wysokości pięciu i grubości nawet sześciu metrów. Według najnowszych informacji kontrolowana eksplozja zaplanowana jest na piątkowe popołudnie. Służby uprzedzają, że termin może się zmienić ze względu na pogodę.