Prezes PKN Orlen wraz z ministrem zasobów państwowych RP Jackiem Sasinem spotkał się w Pradze z ministrem przemysłu Czech Josefem Sikelą. Tematem rozmów miało być bezpieczeństwo energetyczne regionu.
PKN Orlen jest właścicielem firmy paliwowej Unipetrol i dwóch rafinerii w Czechach. Rafinerie w Kralupach i Litvínovie są jedynymi rafineriami w tym kraju.
- Naszym wspólnym celem jest najszybsze zdywersyfikowanie dostaw ropy naftowej, aby całkowicie wyeliminować rosyjskie surowce. Chcemy, aby podobnie jak się do udało w Polsce, również w Republice Czeskiej uniezależnić się od rosyjskich dostaw - mówił Jacek Sasin.
Jak podkreślił, to nie były rozmowy łatwe, bowiem toczą się w warunkach kryzysu energetycznego, który dotknął zarówno Polskę, jak i Czechy. - Państwo czeskie wprowadziło bardzo restrykcyjne prawo obarczające koncerny podatkiem od nadmiarowych zysków. Ten podatek dotyka również Unipetrolu, a więc firmy paliwowej, której właścicielem jest Orlnen - wyjaśniał minister Sasin.
Jak podkreślił Daniel Obajtek, kwestia bezpieczeństwa energetycznego jest kluczowa. - My musimy zapewnić ropę, a strona czeska musiała zapewnić przepływ ropy. Pracujemy nad dywersyfikacją dostaw ropy do Czech, badając, jaką możemy stosować w czeskich rafineriach - zaznaczył. Dodał, że transformacja będzie wymagać czasu i inwestycji.
Rafinerie w Europie jeszcze długo będą służyć gospodarkom. Musimy je jednak zazieleniać. To rozumiemy. Dlatego cały czas udoskonalamy obie rafinerie w Czechach. Kwestie podatkowe mogą jednak uniemożliwiać nam inwestycje. Chyba że będą one odliczane od tego podatku - podkreślał Obajtek odnosząc się do obciążenia, jakim jest czeski podatek.
- To wymaga zrozumienia państwa, nie w perspektywie nadmiarowych zysków, bo te bardzo szybko się kończą, ale z perspektywy dłuższego okresu. Mądre państwo patrzy na swoją przyszłość gospodarczą w dłuższej perspektywie. I państwo czeskie to rozumie. My uzależniamy nasze inwestycje również od kwestii regulacyjnych. Nie możemy niejednokrotnie inwestować tam, gdzie prawo podatkowe wręcz nas dusi w procesach inwestycyjnych - podkreślił prezes PKN Orlen.
Obowiązujący od stycznia 2023 r. przez kolejne trzy lata podatek objął firmy z sektora energetycznego, bankowego, ropy naftowej i wydobycia paliw kopalnych. Jak wyliczał Reuters, ma on przynieść w pierwszym roku obowiązywania równowartość ok. 3,4 mld dolarów do budżetu.