Zarząd Orlenu na 25 czerwca 2024 r. zwołał Zwyczajne Walne Zgromadzenie, na którym podczas głosowania przyjęto m.in. sprawozdanie finansowe spółki za 2023 r. Władze koncernu wniosły też o nieudzielenie absolutorium byłym członkom zarządu. Skutecznie, bo udzielone nie zostało.
Co to oznacza dla byłego prezesa koncernu? Bez absolutorium prawdopodobnie nie otrzyma ok. miliona złotych premii. - Dla mnie brak udzielenia absolutorium do tej pory wiązał się z możliwością pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za czyny, dokonane przez daną osobę w okresie, za który nie udzielono jej absolutorium. Zawsze był to też sygnał, że akcjonariusze "nie podpisują" się pod działaniami takiej osoby - ocenił też w rozmowie z money.pl Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ i ekspert rynku paliw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W reakcji na decyzję akcjonariuszy Orlenu głos zabrał również sam zainteresowany. W swoim wpisie na platformie X Daniel Obajtek stwierdził, że w 2015 r., gdy prezesem był Jacek Krawiec, zysk netto Orlenu wyniósł 3,2 mld zł, a dywidenda 2 zł na akcję. Tymczasem w 2023 r., gdy to Obajtek był prezesem, Orlen miał 20,7 mld zł zysku netto, a dywidenda sięgnęła 5,5 zł na akcję. "Ale to nie ja otrzymałem absolutorium. I to nie polityka?" - zapytał Obajtek.
Użytkownicy serwisu X byłemu prezesowi wytknęli jednak m.in., że Jacek Krawiec dopiero budował rafinerię, z której niedawny szef koncernu korzystał. A do tego, że europoseł PiS miał dużo więcej wchłoniętych spółek przez Orlen.
Dlaczego nie udzielili absolutorium
Jako jeden z powodów decyzji w sprawie absolutorium dla zarządu płockiego koncernu wymieniono niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru właścicielskiego m.in. w związku z działalnością zależnej spółki Orlen OTS, kierowania polityką cenową w okresie między 1 sierpnia a 13 października 2023 r.