Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Oskar Sobolewski
Oskar Sobolewski
|

Mniej małżeństw, ale też mniej rozwodów. GUS pokazał ważne dane

15
Podziel się:

Z danych GUS wynika, że w pierwszej połowie 2024 roku zawarto w Polsce prawie 49 tys. związków małżeńskich. To o około 4,3 tys. mniej niż w pierwszym półroczu 2023 roku. Około 39 proc. spośród nowo zawartych małżeństw stanowiły małżeństwa wyznaniowe. W tym samym okresie rozwiodło się około 29 tys. par.

Mniej małżeństw, ale też mniej rozwodów. GUS pokazał ważne dane
GUS podał nowe dane ws. nowo zawartych małżeństw (East News, GUS, Bartłomiej Magierowski)

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego za pierwszą połowę 2024 roku wynika, że liczba ludności Polski zmniejszyła się o 73 tys. osób – oznacza to ubytek rzeczywisty, którego stopa wyniosła -0,20 proc. W pierwszej połowie 2023 roku liczba ludności również uległa zmniejszeniu (o 68 tys., tj. o -0,18 proc.).

GUS: mniej małżeństw, ale też mniej rozwodów w I połowie 2024 r.

Na koniec czerwca 2024 roku ludność Polski liczyła 37,56 mln osób. W miastach mieszkało 22,34 mln osób (niespełna 60 proc. populacji), na wsi 15,22 mln osób. W ogólnej liczbie ludności kobiety stanowią prawie 52 proc., a współczynnik feminizacji wynosi 107 (w miastach 112, a na wsi 101).

W pierwszej połowie 2024 roku zarejestrowano w Polsce 126 tys. urodzeń żywych, co oznacza, że było ich o 13,4 tys. mniej niż w pierwszej połowie 2023 roku. Przez pierwszych 6 miesięcy 2024 roku zmarło ponad 203 tys. osób. W stosunku do pierwszej połowy 2023 roku liczba zgonów zmniejszyła się o około 6 tys.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Schetyna tłumaczy wydatki posłów. Szuka winnych wśród dziennikarzy"

W konsekwencji, przyrost naturalny (różnica między liczbą urodzeń żywych i liczbą zgonów) był ujemny i wyniósł –77,7 tys. Dla porównania w pierwszej połowie 2023 roku ubytek naturalny wyniósł -70,4 tys. Tym samym w połowie 2024 roku w wyniku ruchu naturalnego, na każde 10 tys. ludności kraju ubyło 41 osób. W miastach ubytek naturalny liczył –39,1 tys., a na wsi –38,6 tys.

Tylko 39 proc. zawartych małżeństw stanowią małżeństwa wyznaniowe

W pierwszej połowie 2024 roku zawarto w Polsce prawie 49 tys. związków małżeńskich, czyli o około 4,3 tys. mniej niż w pierwszej połowie 2023 roku. Co ciekawe w pierwszej połowie 2024 roku około 39 proc. spośród nowo zawartych małżeństw stanowiły małżeństwa wyznaniowe, tj. zawarte w kościele (związku wyznaniowym), a następnie zarejestrowane one zostały w urzędzie stanu cywilnego.

W pierwszych 6 miesiącach 2024 roku rozwiodło się ok. 29 tys. par małżeńskich, czyli o około 1 tys. mniej niż w tym samym okresie w 2023 roku. W przypadku kolejnych 0,3 tys. małżeństw, orzeczono separację. Dla porównania w całym 1990 oraz w całym 2000 roku orzeczono po niespełna 43 tys. rozwodów, więcej danych na powyższym wykresie. Liczba rozwodów w miastach (21 tys.) była prawie 3-krotnie wyższa niż na wsi, a w przypadku separacji odnotowano prawie 0,2 tys. orzeczeń w miastach oraz niespełna 0,1 tys. wśród mieszkańców wsi.

Autorem jest Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy w HRK Payroll Consulting

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Oskar Sobolewski
KOMENTARZE
(15)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
dgen d.
2 miesiące temu
Dane to tylko cyfry. Skończymy jak starożytny Rzym. Konsumpcjonizm, depopulacja i rozwiązłość spowodowała, że Rzymianie pod koniec istnienia cesarstwa nie mieli się już kim i czym bronić przed barbarzyńcami. Dłużej opierał się mocno religijny Konstantynopol - ale tam swoje zrobili wyznawcy Allaha.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Darek
2 miesiące temu
Jaki normalny mężczyzna bierze teraz ślub w Polsce? Brak jakichkolwiek praw do dziecka po rozwodzie, niesprawiedliwy podział majątku i dożywotnie alimenty. Szybciej będzie popełnić samo....
MRUCZUŚJARUŚ
2 miesiące temu
Jednak ten ekspert to debeściak jest . Mniej małżeństw ale na szczęście i mniej rozwodów . BRAWO , BRAWO , BRAWO !!!!!! Postawię śmiałą tezę ,że całkowity brak małżeństw spowoduje całkowity brak rozwodów . Nie wiem czy nie jestem zbyt kontrowersyjny ?
Czesc
2 miesiące temu
Brak małżeństwa nic nie znaczy. A po choelre wiązać się na siłę z kimś a potem pieprzyc z rozwodami i całym tym syfem. Są tacy ci dwa lata po ślubie się rozwodzą a są racy co bez ślubu żyją latami i nadal są ze sobą razem. Bez ślubu to i prościej się rozstać bez pierdzielenia się z, rozwodami i całym tmy sądowym syfem. Jak się do kogoś nie pasuje to się powinno rozejść a nie na siłę trzymać nie wiadomo po co.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
nerkatwojejma...
2 miesiące temu
Polska to jest bardzo konserwatywny kraj, w którym strasznie jest byc mlada kobieta: seksizm i wyzyskiwanie darmowa praca na kazdym kroku. Dopóki to sie nie zmieni, to Polski nie beda widzialy sensu sie rozmnazac.
B52
2 miesiące temu
Sukces komunistów to rodzina 2+2 sukces lewactwa to rodzina 1 lgbt + 1lgbt =0 ale lewactwo ma na to radę praca do śmierci i w ten sposób emisja co2 spadnie
cortes
2 miesiące temu
Jak ktoś bierze ślub, to i robi wesele i tu pojawia się taki problem, że te wesele kosztuje czasem i kilkadziesiąt tysięcy złotych i nie każdy ma na to pieniądze.
Migotek
2 miesiące temu
Niech ktoś wymieni choć jedną zaletę małżeństwa dla mężczyzny. Mam 46 lat i nie widzę ani jednego powodu dla którego miałbym się ożenić. Proszę mi tu tylko nie wspominać o pierogach bo u mnie na mieście są po 400 pln.
ekolog
2 miesiące temu
A jak znaleśś mądrą ładną i wysportowaną kobietę w miasteczku nie mówiąc o wsi