Z danych Głównego Urzędu Statystycznego za pierwszą połowę 2024 roku wynika, że liczba ludności Polski zmniejszyła się o 73 tys. osób – oznacza to ubytek rzeczywisty, którego stopa wyniosła -0,20 proc. W pierwszej połowie 2023 roku liczba ludności również uległa zmniejszeniu (o 68 tys., tj. o -0,18 proc.).
GUS: mniej małżeństw, ale też mniej rozwodów w I połowie 2024 r.
Na koniec czerwca 2024 roku ludność Polski liczyła 37,56 mln osób. W miastach mieszkało 22,34 mln osób (niespełna 60 proc. populacji), na wsi 15,22 mln osób. W ogólnej liczbie ludności kobiety stanowią prawie 52 proc., a współczynnik feminizacji wynosi 107 (w miastach 112, a na wsi 101).
W pierwszej połowie 2024 roku zarejestrowano w Polsce 126 tys. urodzeń żywych, co oznacza, że było ich o 13,4 tys. mniej niż w pierwszej połowie 2023 roku. Przez pierwszych 6 miesięcy 2024 roku zmarło ponad 203 tys. osób. W stosunku do pierwszej połowy 2023 roku liczba zgonów zmniejszyła się o około 6 tys.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W konsekwencji, przyrost naturalny (różnica między liczbą urodzeń żywych i liczbą zgonów) był ujemny i wyniósł –77,7 tys. Dla porównania w pierwszej połowie 2023 roku ubytek naturalny wyniósł -70,4 tys. Tym samym w połowie 2024 roku w wyniku ruchu naturalnego, na każde 10 tys. ludności kraju ubyło 41 osób. W miastach ubytek naturalny liczył –39,1 tys., a na wsi –38,6 tys.
Tylko 39 proc. zawartych małżeństw stanowią małżeństwa wyznaniowe
W pierwszej połowie 2024 roku zawarto w Polsce prawie 49 tys. związków małżeńskich, czyli o około 4,3 tys. mniej niż w pierwszej połowie 2023 roku. Co ciekawe w pierwszej połowie 2024 roku około 39 proc. spośród nowo zawartych małżeństw stanowiły małżeństwa wyznaniowe, tj. zawarte w kościele (związku wyznaniowym), a następnie zarejestrowane one zostały w urzędzie stanu cywilnego.
W pierwszych 6 miesiącach 2024 roku rozwiodło się ok. 29 tys. par małżeńskich, czyli o około 1 tys. mniej niż w tym samym okresie w 2023 roku. W przypadku kolejnych 0,3 tys. małżeństw, orzeczono separację. Dla porównania w całym 1990 oraz w całym 2000 roku orzeczono po niespełna 43 tys. rozwodów, więcej danych na powyższym wykresie. Liczba rozwodów w miastach (21 tys.) była prawie 3-krotnie wyższa niż na wsi, a w przypadku separacji odnotowano prawie 0,2 tys. orzeczeń w miastach oraz niespełna 0,1 tys. wśród mieszkańców wsi.
Autorem jest Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy w HRK Payroll Consulting