"Pocztę Polską trzeba wymyślić na nowo" - stwierdził Sebastian Mikosz po objęciu stanowiska prezesa państwowego operatora. Mówił wówczas, że znajduje się ona w stanie śmierci klinicznej. Strata Poczty za ubiegły rok sięgnęła 621 zł. "Rz" dotarła do analiz, na podstawie których przygotowano niejawny raport otwarcia dla nowego kierownictwa oraz program transformacji spółki.
Co jest przyczyną kiepskiej kondycji Poczty? Jak czytamy, to nie tylko niekorzystna struktura przychodów i dominacja usługi doręczania listów. "Dochodzą opóźnione z powodów zaniedbań poprzedniego kierownictwa w strategicznych inwestycjach na perspektywicznych rynkach z powodu zaniedbań" - pisze dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poczta Polska listami stoi. Tak jej się tylko wydaje
Analizy, na które powołuje się "Rzeczpospolita", wskazują, że Poczta Polska budowała wszystkie linie przychodowe jako "dobudówki" do segmentu doręczania listów. "Tymczasem listy to schyłkowa część usług pocztowych, a Poczta nie dostosowywała się do zmian rynkowych. Brak konkurencji przekładał się na dramatycznie niski poziom obsługi klienta" - napisano.
To zaś miało skutkować przeniesieniem "standardów listowych" także do usługi kurierskiej, którą "Poczta oparła na archaicznej logistyce listowej". To wszystko spowodowało spadek udziału w rynku przesyłek kurierskich, ekspresowych i paczkowych, bardzo niską terminowość i niski poziom jakości w odczuciu klientów.
Poczta Polska jako operator wyznaczony musi utrzymywać 4700 placówek własnych i kolejne 2000 agencji. Jednak wykorzystanie tak rozbudowanej sieci detalicznej "jest bardzo słabe, a wartość koszyka oraz dzienny ruch w placówkach bardzo niski".
Jak czytamy, "analizy wskazują na ogromny dług technologiczny", związany nie tylko ze sprzętem, ale i wykorzystywanymi systemami. "Bardzo trudnym tematem w jest zatrudnienie" - dodano.
Analizy, o których pisze "Rz", mają wskazywać na jego przerost, a także na niskie płace i złą organizację pracy jako główne przyczyny odejść z firmy. "Praca w spółce postrzegana jest jako bardzo nieatrakcyjna. Poczta zatrudnia dziś ponad 60 tys. osób, a koszty pracy stanowią ok. 65 proc. budżetu firmy" - czytamy. To większy udział niż w Deutsche Post (33 proc.), holenderskiej Post NL (37 proc.), brytyjskiej Royal Mail (58 proc.).
"Uwarunkowania lokalne, w szczególności relacje z własnym rządem oraz odpowiednio wczesne rozpoczęcie procesów transformacyjnych, decydują o zróżnicowaniu przyjętych modeli biznesowych. W efekcie każda z nich dysponuje swoim własnym, indywidualnym rozwiązaniem. Taką indywidualną drogę na rynku krajowym musi też odnaleźć Poczta Polska" - twierdzą analitycy pocztowi.
Według "Rz" nowy plan dla Poczty Polskiej ma zostać zaprezentowany w tym tygodniu - we wtorek lub w środę.