Jak informowaliśmy w money.pl, spółki tłumaczyły zawieszenie potrzebą "dogłębnych analiz".
Wtedy nie było wiadomo, jak długo mają one potrwać. Teraz już wiadomo, że koncerny dały sobie na to prawie 3 miesiące. Według uzgodnień analizy powinny zakończyć się jeszcze przed wyborami prezydenckimi.
"Uzgodnienie określa szczegółowy zakres i harmonogram analiz aspektów techniczno - technologicznych, ekonomicznych, organizacyjno-prawnych oraz finansowych projektu. Zgodnie z założeniami sponsorów, wieloetapowy proces analiz zostanie ukończony do dnia 7 maja 2020 roku" - czytamy w komunikacie.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Jak Enea i Energa tłumaczyły zawieszenie finansowania inwestycji?
"W ostatnim czasie wystąpił szereg okoliczności mogących mieć w ocenie sponsorów wpływ na projekt, co skutkuje koniecznością kompleksowego przeanalizowania kwestii dalszych działań w projekcie, w tym jego dalszego finansowania" - głosił komunikat Energi w połowie lutego.
Energa i Enea wskazywały planowane zmiany polityki Unii Europejskiej dotyczącej energetyki oraz nową politykę kredytową Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Chodzi o tzw. Zielony Ład - plan działań zmierzających do zapewnienia neutralności klimatycznej UE do 2050 roku. Do tego dochodzi jeszcze wezwanie Orlenu na akcje Energi.
"Powyższe okoliczności, stanowią w ocenie sponsorów nadzwyczajną zmianę uwarunkowań, których sponsorzy nie przewidywali na etapie podejmowania decyzji w przedmiocie i sposobie finansowania projektu. Okoliczności te uzasadniają zawieszenie finansowania projektu na czas planowanych zgodnie z porozumieniem analiz" - podsumowała wówczas spółka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl