400-metrowy fragment drogi został uszkodzony w połowie lutego. Niekorzystne warunki pogodowe: deszcze i dodatnie temperatury, które doprowadziły do topnienia śniegu, spowodowały nasiąkniecie gruntu i konstrukcji drogi. To doprowadziło z kolei do tego, że osunął się mur oporowy i krawędź jezdni.
Katowicki oddział Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował w czwartek, że przeznaczył na naprawę drogi blisko 15,3 mln zł. W ramach przetargu wpłynęło sześć ofert. Wszystkie zaproponowane w nich ceny przewyższają planowane nakłady GDDKiA - wahają się od 17,73 mln zł do 28,03 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dosypią pieniędzy do remontu?
Rzecznik katowickiego oddziału Marek Prusak powiedział PAP, że drogowcy przeanalizują, czy najniższa złożona oferta spełnia wymogi formalne. - Jeśli tak się stanie, to mamy dwie możliwości: możemy zwiększyć wartość zamówienia lub odstąpić od realizacji. Zależy nam jednak na wykonaniu zadania, bo mamy tu do czynienia z pracą awaryjną – stwierdził.
Inwestycja zostanie sfinansowana z pieniędzy z budżetu państwa, którymi dysponuje GDDKiA. Drogowcy w dokumentacji przetargowej podali, że naprawa powinna potrwać osiem miesięcy od podpisania umowy.
Miejsce, gdzie doszło do uszkodzenia, zostało doraźnie zabezpieczone przed dalszym namakaniem. W trybie awaryjnym wprowadzony został tam ruch wahadłowy, którym steruje sygnalizacja świetlna. Taka organizacja będzie obowiązywała do czasu wybudowania by-passu pomiędzy S1 i odcinkiem równoległej drogi gminnej.
Ekspresówka z Pyrzowic do granicy
Ekspresowa droga S1, która jest częściowo w budowie, prowadzi od lotniska w Pyrzowicach do granicy ze Słowacją w Zwardoniu. Odcinek, na którym została uszkodzona droga, został oddany do ruchu w grudniu 2008 roku.