"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że zarówno z podatku PIT i CIT budżet państwa zyskał po ponad 60 mld zł.
"Jeszcze w zeszłym roku wpływy z CIT były wyraźnie z tyłu: wyniosły 52,3 mld zł, podczas gdy PIT dał 73,5 mld zł. Teraz dochody z CIT już o 6 mld zł przekroczyły roczną prognozę. Zaplanowane wpływy z podatku od osób fizycznych po 10 miesiącach zrealizowano w 87 proc." - czytamy w DGP.
Wiceminister finansów Artur Soboń cytowany przez DGP mówi, że wysoki wzrost wpływów CIT do budżetu nie jest dla rządu zaskoczeniem. Wiceminister przekonuje, że wpływa na to stabilna sytuacja gospodarcza, dzięki której przedsiębiorcy mogą liczyć na wysokie zyski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podatek minimalny na nowych zasadach
Minimalny CIT był jednym z rozwiązań zapisanych w Polskim Ładzie i to z tych wzbudzających największe kontrowersje. Zakładał on, że jeżeli przy rozliczeniu rocznym przedsiębiorcy wykażą straty lub ich dochody będą niższe niż 1 proc. przychodów, to będą musieli zapłacić 10 proc. podatku obliczonego od podstawy opodatkowania.
W wersji 2.0 podatkowej reformy rząd zdecydował się na jego zawieszenie w 2022 r. i 2023 r. Potem danina ma jednak powrócić, lecz już na nowych zasadach.
Zawężona zostanie m.in. grupa podatników podlegających minimalnemu podatkowi dochodowemu. Wyłączeni z niego będą m.in. mali podatnicy CIT (czyli tacy, których roczne przychody brutto nie przekraczają 2 mln euro), spółki komunalne, czy świadczące usługi przede wszystkim z zakresu ochrony zdrowia.