- Mamy połowę maja i cały czas pojawią się opady śniegu. Na razie nie ma co się spodziewać gości - słyszmy od Aliny Nowak, pracownicy Hotelu na Skarpie w Szklarskiej Porębie.
Otwarcie hoteli nie zaowocowało licznymi wizytami turystów na południu Polski. Tutaj hotelarze mówią jednym głosem - czekamy na wakacje.
- Rezerwacje na lato pojawiły się jeszcze przed decyzją o otwarciu hotelu. Goście chyba nie dopuszczali do siebie tej myśli, że zostaną zamknięci w domach. Na ten moment nie mamy już właściwie wolnych miejsc noclegowych na wakacje - dodaje.
Rozmówczyni przyznaje, że o zarobku, mimo całkowitego dozwolonego obłożenia, ciężko jest jednak mówić. Hotel za długo pozostał zamknięty i niemożliwe będzie wyrównanie strat z pozostałych miesięcy.
"To zamknięcie trwało za długo"
Natomiast przedsiębiorcy z północy powitali dzisiaj tłumy. W Och!Hostel położonym w centrum Gdyni wszystkie miejsca noclegowe są dzisiaj zarezerwowane.
- Właściwie wszystkie miejsca, które możemy udostępnić, są dzisiaj zajęte - słyszmy od pracownicy hostelu, Alicji Olkowskiej.
- Na wakacje też mamy już sporo rezerwacji. Myślę, że można to nawet porównać z zeszłorocznym oblężeniem, choć na chwilę obecną jest ich jeszcze trochę mniej. Spodziewam się jednak, że terminy się jeszcze zapełnią, ludzie jeszcze nie mają tak naprawdę pewności, co się będzie działo w lipcu i sierpniu - dodaje.
Wielu przedsiębiorców z branży hotelarskiej, którzy udostępniają noclegi w nadmorskich miejscowościach, zarobek czerpie w znacznym stopniu z miesięcy wakacyjnych. Jak słyszmy jednak od Alicji Olkowskiej, w hostelu w sercu miasta turystyka działa przez cały rok. Dlatego ostatnie miesiące były dla nich stratne.
- Zimą było ciężko, to zamknięcie trwało za długo. Normalnie i wtedy mamy wielu gości, ale w tym roku tych rezerwacji nie mogło być. Mamy nadzieję, że w wakacje będzie można udostępniać wszystkie miejsca noclegowe - dodaje.
"Żyjemy tylko z letnich rezerwacji"
W dniu otwarcia branży hotelarskiej na brak klientów nie narzeka również przedsiębiorca z Krynicy Morskiej. Zazwyczaj w maju nie spodziewa się raczej tłumów, ale w sobotę część pokoi jest już zarezerwowana.
- Dzisiaj jesteśmy zadowoleni, bo trochę jest tych gości. W wakacje też na szczęście nie brakuje ludzi. Wydaję mi się tylko, że w wakacje, jeśli utrzyma się ten górny limit 50 proc. miejsc, mało kto będzie tego tutaj przestrzegał, bo tego nie ma komu weryfikować - słyszymy od przedsiębiorcy.
- Dzisiaj się nie przejmuje, że nie ma pełnego obłożenia. Ale w wakacje będzie to dla nas problem. Nasza branża nad morzem żyje tylko z tych letnich rezerwacji i musimy się z tego utrzymać przez cały rok. Jeśli nie będzie można przyjmować gości we wszystkich pokojach, to ludzie przecież wyjadą gdzie indziej i pieniądze odpłyną za granice kraju - dodaje.
Pierwszym terminem, na który szykują się hotelarze, jest długi weekend czerwcowym. U przedsiębiorcy z Krynicy Morskiej w tym czasie wolnych noclegów już nie dostaniemy.
Zgodnie z rozporządzenie Rady Ministrów od soboty, 8 maja do 5 czerwca hotele mogą wznowić działalność. Nie dotyczy to jednak restauracji hotelowych oraz obiektów welness&spa. Przedsiębiorcy mogą udostępnić gościom 50 proc. z dostępnych miejsc noclegowych.