- Często podróżni z roztargnienia lub niewiedzy przystępują do kontroli bezpieczeństwa z niedozwolonym przedmiotem w bagażu. Zazwyczaj nie mają już możliwości lub czasu na powrót do miejsca nadania bagażu rejestrowanego - mówi Anna Dermont, rzeczniczka prasowa Lotniska Chopina w Warszawie.
Niedozwolone przedmioty na bramkach kontroli bezpieczeństwa trafiają do kosza. To m.in. flakony perfum o pojemności powyżej 100 ml, alkohole czy scyzoryki. Teraz będzie można je nadać w Paczkomacie i wysłać pod dowolny adres w Polsce lub do innego takiego urządzenia w kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paczkomat na Lotnisku Chopina. Trzeba zapłacić, by skorzystać
Gdy kontrola bezpieczeństwa stwierdzi w bagażu pasażera niedozwolony przedmiot, podróżny będzie mógł zdecydować się na nadanie go w Paczkomacie. Pracownik Służby Ochrony Lotniska umieści go w worku strunowym. Jest jednak haczyk.
Jak wyjaśnia Lotnisko Chopina, taki "pasażer skierowany zostanie do przejścia Fast Track. Tam, po wykupieniu 'szybkiego przejścia', będzie mógł zapakować przedmiot w karton o odpowiednim wymiarze i umieścić go w urządzeniu Paczkomat".
Bo Paczkomat InPostu znalazł się przy bramkach w przejściu Fast Track. To tzw. szybka ścieżka kontroli bezpieczeństwa, dostępna dla pasażerów klasy biznes, posiadaczy odpowiedniego statusu w programach milowych linii lotniczych, albo tych, którzy za taką usługę po prostu zapłacą - cena to 39 zł.
"Zapominalski" pasażer zapłaci więc i za szybkie przejście i za nadanie paczki, zgodnie z cennikiem InPostu.