Myśląc o zmianach, jakie zaszły na rynku pracy od marca, a więc od początku pandemii, koncentrujmy się na tych, którzy pracę stracili lub wykonują ją w znacznie mniejszym zakresie niż jeszcze rok temu. Cała branża eventowa, organizacja targów i branża ślubna ucierpiały najbardziej. Dużo poszkodowanych jest też w gastronomii i turystyce, które to są zamrażane, to na nowo otwierane.
Ale gdzie jeden traci, korzysta ktoś inny i ta zasada potwierdziła się w pandemii. "Rzeczpospolita" sporządziła zestawienie profesji, na które wzrosło zapotrzebowanie w ostatnich miesiącach.
I tak, na brak pracy nie narzekają specjaliści od bezpieczeństwa i higieny pracy. To oczywiste, gdy wziąć pod uwagę, jak ogromne reorganizacje nastąpiły w firmach. I to z dnia na dzień.
Firmy kurierskie nigdy nie rekrutowały tak intensywnie. W związku z tym, że handel w ogromnej mierze przeniósł się do sieci, zapotrzebowanie na kierowców rozwożących zamówienia bardzo wzrosło.
Przeniesienie wielu obszarów życia zawodowego, ale i towarzyskiego, do sieci, spowodowało, że specjaliści tworzący aplikacje mobilne oraz analizujący dane stali się "pracownikami pierwszej potrzeby".
Firmy, które wysłały pracowników do domu, potrzebowały specjalnych platform i rozwiązań, dzięki której zatrudnieni mogliby sprawnie pracować, potrzebne były też nowe, szybkie i intuicyjne kanały do kontaktów z klientami, kontrahentami. Jednym słowem: wiele rzeczy trzeba było zaprojektować i wymyślić niemal od początku.