Na 8 lutego ustalono dzień układowy Panek SA. Jest to wynik problemów firmy, które odkryto ponad miesiąc temu.
"Nadzorca układu, którym jest Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja spółka akcyjna w postępowaniu restrukturyzacyjnym (postępowaniu o zatwierdzenie układu) dłużnika, którym jest PANEK spółka akcyjna, niniejszym na podstawie art. 226a ust. 1 p.r. obwieszcza o ustaleniu dnia układowego na dzień 8 lutego 2024 roku" - czytamy w obwieszczeniu.
Wierzycieli jest kilkudziesięciu, chodzi o różne kwoty. Sprzedaż samochodów wstrzymaliśmy oraz cały proces wymiany flot. Wstrzymanie spowodowało problemy finansowe, a restrukturyzacja ma nam pomóc w odzyskaniu sprawności wymiany floty, która jest zamrożona - wyjaśnia Maciej Panek.
Firma sprzedaje kilka tysięcy samochodów rocznie. - To duże operacje i nawet miesięczne wstrzymanie aut powoduje problemy. Tutaj mówimy o kilku milionach złotych strat - dodaje Panek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Staniemy na nogi"
Za trzymiesięczną restrukturyzację odpowiada wspomniana Kancelaria Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja.
- Pomogą nam przejść przez ten proces. Mają na swoim koncie dużo sukcesów restrukturyzacyjnych i liczę, że doprowadzą do tego, żebyśmy stanęli na nogi po przejściowych problemach. Nasi klienci mogą czuć się bezpiecznie. To nie ma wpływu na biznes carsharingowy, samochodów na wynajem nie zabraknie - zapowiada Maciej Panek.
Według "Gazety Wyborczej" w 2022 r. firma Panek osiągnęła przychody w wysokości 196,8 mln zł, a koszty sięgnęły 196 mln zł. Zysk wyniósł 825 tys. zł.
"Kokosów nie ma"
Maciej Panek był gościem programu "Biznes Klasa" prowadzonym przez szefa redakcji money.pl Łukasza Kijka. Biznesmen wyznał, że "z tego biznesu nie ma kokosów".
- Samochód ma kilka tysięcy złotych obrotu na miesiąc, ale jednocześnie kilka tysięcy wynoszą koszty. My musimy się mocno spinać, żeby była rentowność - mówił Maciej Panek w programie. Według niego klienci nie akceptują podwyżek cen, co jest szczególnie trudne w czasie wysokiej inflacji.
Głośnym echem odbiły się słowa prezesa Panka, który powiedział, że jest zdziwiony tym, że pracownicy odchodzą i od razu znajdują zatrudnienie w nowej firmie. - Nie pójdą i nie powiedzą, że jest im źle, po prostu tego nie robią, nie wiadomo dlaczego - zaznaczał.