Ministerstwo Sprawiedliwości nie zgadza się na sytuacje, w których dłużnik traci mieszkanie, choć jego dług jest relatywnie niewielki. W projekcie ustawy antylichwiarskiej proponuje, by nie można było licytować mieszkania, gdy dług nie przekracza 5 proc. wartości nieruchomości. Przykładowo, gdy mieszkanie jest warte 500 tys. zł, wierzyciel będzie mógł złożyć wniosek o zlicytowanie go jedynie wówczas, gdy dług wynosi co najmniej 25 tys. zł – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Przepis, który ma uniemożliwić licytacje nieruchomości za groszowe długi, nie wszystkim się podoba. Bankowcy przewidują, że proponowana przez ministerstwo "furtka bezpieczeństwa" rozzuchwali dłużników, dla których ryzyko utraty mieszkania jest niekiedy jedyna motywacją do spłaty zobowiązania.
- Państwo powinno chronić wierzycieli. Rozszerzanie praw dłużników powoduje pogarszanie się moralności płatniczej oraz ogranicza dostępność do kredytowania – uważa mecenas Rafał Płonka, ekspert BCC.
Zastrzeżenia ma też Krajowy Związek Banków Spółdzielczych. Uważa, że ograniczenie egzekucji z nieruchomości spowoduje obniżenie ściągalności długów.
Ministerstwo natomiast wyjaśnia, że wprowadzając ograniczenie procentowe chce zlikwidować różne patologie. Docierają do niego historie osób, które zaciągnęły niewysokie zobowiązanie, a później walczą o to, by nie stracić dachu nad głową. Często są to osoby starsze lub nie do końca świadome obowiązującego prawa.
Sceptykom odpowiada, że w szczególnych przypadkach sąd będzie mógł wyrazić zgodę na licytację nieruchomości, nawet gdy dług będzie wynosił mniej niż 5 proc.
Mieszkanie z licytacji komorniczej. Warto kupić?
Jak zauważa "DGP", nie ma pewności, czy w tej kadencji Sejmu uda się uchwalić ustawę. Jest ona dla rządu bardzo ważna, więc nawet jeśli nie uda się w najbliższych tygodniach, to temat powróci wkrótce po ukonstytuowaniu się nowego parlamentu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl