Parki rozrywki w całej Polsce szykują się na przyjęcie pierwszych gości.
- Dużo będzie zależało od pogody. Trochę się baliśmy, bo prognozy były nie najlepsze. Ale wygląda na to, że się nie sprawdzą - mówi Izabela Kieliś z Legendii. - Najwięcej gości będzie na pewno w weekend, już widać, że zainteresowanie jest bardzo duże. Telefony dzwonią bez przerwy, dostajemy mnóstwo wiadomości w mediach społecznościowych. Ludzie pytają, jak będziemy działać i czy potrzebne są rezerwacje.
Na otwarcie parków chętni czekali kilka miesięcy i są głodni rozrywki.
- Mamy grono stałych klientów, którzy wciąż nam ufają. Przez te pół roku zamknięcia sprzedało się prawie 5 tys. biletów sezonowych, chociaż nikt tak naprawdę nie wiedział, kiedy park będzie mógł zostać otwarty - mówi Izabela Kieliś.
Obostrzenia w parkach
Biletów do parków rozrywki zwykle rezerwować nie trzeba. W Legendii nie ma limitu gości. Park ma 26 hektarów powierzchni i trudno sobie wyobrazić, by był on potrzebny.
Niepotrzebne będą też maseczki, ale tylko, jeśli goście parku będą w stanie zachować przynajmniej 1,5 metra odległości między sobą.
- W maseczkach będzie pracować nasza obsługa, a na terenie całego parku dostępne będą pojemniki z płynem do dezynfekcji rąk - mówi Izabela Kieliś. - Same atrakcje nie będą miały limitu gości, ale jeśli jakaś rodzina czy grupa znajomych będzie chciała wsiąść do gondoli sama, bez nikogo obcego, to będzie taka możliwość.
Rezerwacji nie muszą dokonywać również goście Energylandii. Bilety można kupić w kasach oraz przez internet.
Jak mówi rzecznik prasowy parku Krystian Kojder, obiekt codziennie jest dezynfekowany przy pomocy specjalistycznego drona, przy kasach oznaczono maksymalne odstępy, a na terenie parku umieszczono kilkaset stacji z płynem do dezynfekcji.
Obostrzenia będą za to obowiązywały podczas pokazów organizowanych na terenie parku. Popisy kaskaderów czy występy cyrkowe będzie można oglądać tylko przy 50-proc. obłożeniu widowni.
We wszystkich parkach rozrywki, póki co, zamknięte będą punkty gastronomiczne w budynkach. Zgodnie z obowiązującymi przepisami korzystać będzie można tylko z foodtrucków czy barów na otwartej przestrzeni.
"Od otwarcia bram Parku, aż do 28 maja z restauracji będzie można korzystać na świeżym powietrzu - w ogródkach, zachowując odpowiedni dystans pomiędzy stolikami (co drugi stolik, w dystansie 1,5 metra). Po 28 maja lokale gastronomiczne mogą przyjmować gości wewnątrz pomieszczeń, przestrzegając wytycznych dotyczących zajmowanych stolików" - informują przedstawiciele Energylandii.
Miliony złotych strat
Parki rozrywki otwarto w zeszłym roku na początku czerwca, a zamknięto w październiku. Choć przez cały sezon letni działały, straty wynikające z lockdownu można liczyć w milionach.
- Dwa lata temu uruchomiliśmy atrakcje, które mogą działać także zimą. Do sezonu przygotowywaliśmy się od listopada - mówi Izabela Kieliś. - Myślę, że możemy mówić o stratach na poziomie kilkunastu milionów złotych.
Największy park rozrywki w Polsce - Energylandia - straty liczy w dziesiątkach milionów.
- W sezonie 2019 Energylandię odwiedziło 1,6 mln gości. Z uwagi na późniejszy start sezonu spowodowany zastałą sytuacją w Polsce i na świecie, a także ograniczony ruch turystyczny zza granicy, brak wycieczek szkolnych oraz organizowanych eventów, poziom odwiedzin naszego Parku spadł o około 50 proc. względem poprzedzającego sezonu - informuje Krystian Kojder.
Park liczy na to, że po otwarciu liczba odwiedzających zbliży się do tej z roku 2019.
- Poziom frekwencji w znacznej mierze decyduje o dalszym rozwoju oraz jego skali - mówi Kojder i wymienia inwestycje, jakie Energylandia zaplanowała, m.in. otwarcie nowej strefy tematycznej czy budowę hotelu i parku wodnego.