Po przeprowadzeniu negocjacji programowych, Rada Krajowa Lewicy Razem podjęła decyzję o upoważnieniu swoich posłów do głosowania za wotum zaufania dla rządu. W ramach tej decyzji, Rada zdecydowała również, że partia Razem nie będzie miała bezpośredniego udziału w rządzie. Dodatkowo Rada wyraziła zgodę na utworzenie międzypartyjnego klubu Lewicy, który będzie współtworzony przez parlamentarzystów z Lewicy Razem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politycy Razem poza nowym rządem
Adrian Zandberg, współprzewodniczący Razem, w rozmowie z PAP podkreślił, że zmiana władzy powinna nastąpić jak najszybciej, aby uniknąć ryzyka utraty środków europejskich. - Nie ma powodu, żeby przeciągać zmianę władzy przez kolejne tygodnie. Dlatego Razem podjęło decyzję o głosowaniu za wotum w pierwszym możliwym terminie. Do rozmów programowych podeszliśmy gotowi na rozwiązania kompromisowe. Zależało nam jednak na gwarancji dla kilku priorytetowych dla Razem rozwiązań. Nie uzyskaliśmy tej gwarancji - powiedział Zandberg.
Rozmowy miały być prowadzone w przyjaznej atmosferze, jednak nie udało się przekonać innych partii do umieszczenia w umowie gwarancji kluczowych dla Razem.
Współprzewodnicząca partii Magdalena Biejat zaznaczyła, że nie uzyskano zgody na kompromisową ustawę ratunkową depenalizującą aborcję, na 8 proc. PKB na ochronę zdrowia, na 3 proc. PKB na naukę ani na 1 proc. PKB na publiczny program mieszkaniowy. - Nie było także politycznej akceptacji dla wprowadzenia pełnopłatnego chorobowego, wzmocnienia związków zawodowych i rozszerzenia prawa do strajku, stopniowego skrócenia czasu pracy ani dla skutecznej walki z umowami śmieciowymi - tłumaczyła Biejat.
Przedstawiciele Razem zaznaczyli, że byli gotowi na przejęcie odpowiedzialności za konkretne resorty. Jednak bez gwarancji finansowania programów rządowych, Razem nie będzie obejmować pozycji ministerialnych.
Rada Krajowa Lewica Razem upoważniła swoich posłów do budowy międzypartyjnego klubu Lewicy. - Dobrze oceniamy współpracę na Lewicy i chcemy ją kontynuować - powiedział Zandberg. - W wyborach szliśmy ze wspólnymi postulatami: krótszy czas pracy, liberalizacja prawa aborcyjnego, wyższe płace, zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia, skończenie z polityką w interesie banków i deweloperów. W nowych realiach będziemy się nadal wspólnie szukać w Sejmie większości dla lewicowych rozwiązań - zapewnił.