Paszport covidowy ma umożliwić swobodne podróżowanie po krajach Unii Europejskiej. Kolejne kraje podłączają się do systemu w ramach testu. Na pierwszą ogień poszły Francja i Malta. Każdego dnia mają być sprawdzane kolejne kraje.
- Polska zadeklarowała chęć przystąpienia do tej unijnej inicjatywy. Wyraziliśmy poparcie dla tzw. paszportów, czy też certyfikatów szczepionkowych. Inicjatywa wprowadzenia dokumentu szczepionkowego ułatwi swobodne podróżowanie obywatelom, ale też pozytywnie wpłynie na rozwój gospodarki, w tym branży turystycznej– podkreśla w rozmowie z money.pl Andrzej Gut–Mostowy wiceminister rozwoju, pracy i technologii.
Komisja Europejska chce zakończyć testowanie systemu w czerwcu. Pod koniec miesiąca, w okolicach 21 czerwca, system ma osiągnąć pełną sprawność. To oznaczałoby, że w wakacje posiadacze tego dokumentu będą mogli swobodnie wyjechać za granicę.
- Dokument z Komisji Europejskiej do konsultacji otrzymamy 1 czerwca - poinformowała w programie "Money. To się liczy" Justyna Orłowska, pełnomocniczka Prezesa Rady Ministrów ds. GovTech. - Polska zaaplikowała do testów, aby od 1 lipca móc uczestniczyć w unijnym programie certyfikatów - dodała.
Kto dostanie paszport covidowy?
Dokument będzie miał formę zarówno elektroniczną, jak i papierową. Opisany będzie w języku narodowym i po angielsku. Według złażeń wydawać go będą organy krajowe, czyli na przykład szpitale, ośrodki wykonujące testy, organy ds. zdrowia. Szczegółów jednak jeszcze nie znamy.
Papierowy certyfikat z pieczątką będzie można otrzymać na wniosek. Elektroniczny zabezpieczony podpisem elektronicznym będzie można ściągnąć np. na telefon. W Polsce takie potwierdzenie szczepienia można ściągnąć z Internetowego Konta Pacjenta.
Jak poinformowała Justyna Orłowska, system mObywatel będzie umożliwiał pobranie i w razie potrzeby okazanie certyfikatu.
Co istotne, dokument będzie bezpłatny. Otrzyma go ten, kto jest w pełni zaszczepiony, a więc dwiema dawkami Pfizer-BioNTech, Moderny, AstraZeneki albo jedną dawką Johnson & Johnson od firmy Janssen.
To jednak nie wszystko. W dokumencie będzie również informacja o ewentualnym potwierdzonym przebyciu choroby wołanej kornawirusem, a także o negatywnym wyniku testu na COVID-19.
- Dokument ten będzie zawierał kod QR z potwierdzeniem jego autentyczności oraz z zaszyfrowanymi danymi o tym, że jego posiadacz został zaszczepiony certyfikowaną przez Europejską Agencję Leków szczepionką, jak również o tym, że jest on ozdrowieńcem albo ma negatywny wynik testu. Trwają dyskusje, który rodzaj testu będzie akceptowany - test PCR, czy bardziej dostępny test antygenowy - zaznaczył Gut-Mostowy.
Ważny we wszystkich krajach UE
Według ustaleń Parlamentu Europejskiego tzw. paszport covidowy nie będzie służyć jako dokument podróży, ale ma być dodatkowym, respektowanym we wszystkich krajach Wspólnoty certyfikatem ułatwiającym podróżowanie.
Co to oznacza? Że jego posiadacze będą zwolnieni np. z konieczności przejścia kwarantanny, robienia dodatkowych testów, czy samoizolacji. Jeśli któreś z państw UE będzie mimo tego domagało się dodatkowych procedur wobec posiadaczy dokumentu, będzie musiało powiadomić Komisję Europejską i członków Wspólnoty, a także szczegółowo uzasadnić taką decyzję.
- Certyfikat według założeń pozwoli na podróżowanie w ramach państw UE oraz krajów stowarzyszonych. Jak będzie z uznawaniem tego dokumentu poza UE? Na te decyzje musimy jeszcze poczekać – zauważa Andrzej Gut-Mostowy. Obecnie trwają rozmowy na temat paszportu z takimi organizacjami, jak WHO i ICAO (Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego).
Jak to będzie w praktyce?
Dokładnych procedur jeszcze nie opracowano, ale w założeniach unijnych urzędników dokument, czy to cyfrowy, czy papierowy, będzie skanowany z kodu QR na granicy lub przed wejściem na pokład samolotu. W ten sposób zweryfikowana zostanie autentyczność i ważność zaświadczenia w oficjalnej bezpiecznej bazie danych. Dane wrażliwe nie będą dostępne, tylko dane personalne oraz informacje o szczepieniu, przejściu COVID-19 lub negatywnym wyniku testu.
Co z niezaszczepionymi?
Parlament Europejski w końcu kwietnia zdecydował, że certyfikat szczepień UE na COVID-19 ma ułatwiać swobodne przemieszczanie się, ale nie może dyskryminacji. Co to oznacza? Dokument nie będzie warunkiem wyjazdu za granicę. Osoby sceptyczne wobec szczepień albo te, które z jakiegoś powodu nie mogą się zaszczepić, będą mogły podróżować, ale z uwzględnieniem obostrzeń i wytycznych obowiązujących w danym kraju. Chodzi np. o obowiązkowe testy, czy kwarantannę.
- Osoby niezaszczepione będą mogły poddać się testowi albo podróżować według zasad ustalanych przez poszczególne kraje Wspólnoty. Certyfikat ma być dodatkowym udogodnieniem - podsumowuje wiceminister Gut-Mostowy.