Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Patodeweloperka? Ostra odpowiedź z branży. "To miasto decyduje"

30
Podziel się:

- W ciągu ostatnich 10 lat deweloperzy zbudowali milion mieszkań. Kiedy słyszę patodeweloperka w kontekście wszystkich deweloperów, czuję się, jakby ktoś mnie strzelił w twarz - mówi w wywiadzie z lovekrakow.pl Tomasz Stoga, wiceszef Polskiego Związku Firm Deweloperskich, prezes PROFIT Development.

Patodeweloperka? Ostra odpowiedź z branży. "To miasto decyduje"
Deweloper wyjaśnia, że to samorządy decydują o tym, jakie mieszkania są budowane (Adobe Stock, Adobe Stock)

Wywiad z wiceprezesem zarządu PZFD jest odpowiedzią branży na rozmowę portalu lovekrakow.pl z Bartoszem Józefiakiem, autorem książki "Patodeweloperka. To nie jest kraj do mieszkania". Powiedział np., że uwolnienie "taniej ziemi" w miastach doprowadzi do wyższych marż deweloperów, ale nie do obniżki cen mieszkań.

Ponadto mówił w nim: - Na ceny mieszkań składa się wiele czynników, jasne, odpowiadają za to nie tylko deweloperzy, ale jak mamy Kredyt 2 Procent, to co robią deweloperzy, obniżają ceny? Nie, podwyższają, bo rośnie zdolność kredytowa klientów. Jakakolwiek zmiana w systemie nigdy nie przełoży się na klientów, ona się przełoży na większy zysk dewelopera.

Tomasz Stoga w rozmowie z dziennikarką krakowskiego portalu wyjaśnia, jak sprawa wygląda z perspektywy branży. Winą za wzrost cen w ubiegłym roku obciążył program pomocowy rządu, który nagle rozgrzał popyt.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Chów klatkowy" pod Warszawą. Nie zostawiają suchej nitki na inwestycji dewelopera

Deweloper wyjaśnia wzrost cen mieszkań?

- Dlaczego w zeszłym roku klienci walili do nas drzwiami i oknami? Bo w grudniu, jeszcze poprzedniego roku, były już minister (Waldemar - red.) Buda ogłosił wejście w życie rządowego kredytu. Przy wysokich stopach oprocentowania i szalejącej inflacji ogłoszenie projektu, który wejdzie w życie za pół roku, poskutkowało tym, że ludzie, którzy mieli swoje pieniądze, stwierdzili, że kupią za nie mieszkania. Dlaczego? Bo przecież za chwilę na rynku pojawi się dużo taniego pieniądza, dużo kupujących i mieszkania będą droższe - mówi Stoga.

Co pani robi, jeśli ma pani na przykład sto mieszkań i pięciuset klientów? Co pani robi, jak ma pani samochód, który chce pani sprzedać? Czy rzeczywiście myśli pani 'a dobra, sprzedam go za 10 tysięcy, choć ten metraż chodzi za 50'? - pyta deweloper w rozmowie z dziennikarką lovekrakow.pl.

Stoga stwierdza, że lepszym ruchem rządu byłoby dofinansowanie zakupu mieszkania, jeśli nie kosztuje więcej niż 12 tys. zł za metr. - Czy wtedy mieszkania by zdrożały? Czy ludzie, których stać było na komercyjny zakup mieszkań, by z tego programu skorzystali? Nie i nie - twierdzi wiceszef Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Branża odpowiada na zarzuty o patodeweloperkę

W kontekście zarzutów o zjawisko tzw. patodeweloperki, czyli np. oszukiwania klientów na powierzchni użytkowej, czy oddawaniu do użytku lokali niespełniających wymogi, Stoga odpowiada:

W ciągu ostatnich 10 lat deweloperzy zbudowali milion mieszkań. Patodeweloperka, ta, którą ma na myśli pani czy autor książki, to może jedna, dwie, może pięć inwestycji na tysiące. Kiedy słyszę patodeweloperka w kontekście wszystkich deweloperów, czuję się, jakby ktoś mnie strzelił w twarz".

Prezes PROFIT Development przekonuje też, że za to, co buduje się w miastach, odpowiadają samorządy, które tworzą np. miejscowe plany zagospodarowania.

- Jeden z moich kolegów kupił 30-hektarową działkę. Jak się okazało, miasto mu powiedziało: "Słuchaj, ale ty tam musisz zrobić szkołę". On mówi, że jemu się to nie mieści w budżecie i co, miasto na całym terenie walnęło mu zieleń parkową - opowiada Tomasz Stoga.

I podaje jeszcze jedną anegdotę: - Kupiłem działkę na warszawskiej Białołęce. Przyjeżdżam do burmistrza dzielnicy jak rycerz na białym koniu. Mówię, że kupiłem działkę i zbuduję tu 500 mieszkań, więc będzie miejsce dla nowych mieszkańców. A on mi mówi, że co ja w ogóle gadam. Przecież on będzie musiał dla nich znaleźć miejsca w przedszkolach, szkołach, że moi klienci będą generowali korki. I jesteśmy traktowani jak problem, przeszkoda, a nie szansa czy benefit dla miasta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(30)
WYRÓŻNIONE
Dewelioer
4 miesiące temu
Pan deweloper zapomniał, że plan miejscowy to warunki graniczne. Nie nakaz zabudowania tyle powierzchni ile pozwala mpzp a jedynie wskazanie ile można. To jednak różnica. I niech nie kłamie bo najpierw się sprawdza mpzp, występuje o warunki i dopiero potem podejmuje decyzję o zakupie. To wie nawet .malutki początkujący deweloper a cóż dopiero taki gracz. Ściemnia ogromnie i liczy na to, że ludzie w to uwierza. Taki biedny
Marek
4 miesiące temu
Niesamowite. Ten prezes naprawdę nic nie kuma. Nie kuma, że te historie, które sam opisał są właśnie esencją problemu z deweloperami. Oni myślą, że jeśli kupią gdzieś działkę, to lokalna władza ma im pomóc ją zabudować mieszkaniami i jeszcze z naszych podatków dopłacić - do dróg, infrastruktury, szkoły dla nowych mieszkańców, parku, podciągnąć kom. publiczną. Lokalna władza ma dbać o budżet publiczny i o interes mieszkańców. Jeśli deweloper się do tego przyda, to fajnie. A jeśli nie - niech sobie szuka działki gdzieś indziej, a nie jęczy w mediach, że to skandal i nie do pomyślenia, że nie chcemy płacić setek milionów na realizację potrzeb infrastrukturalnych wywołanych jego inwestycją.
zwykłyRP
4 miesiące temu
O jacy biedni ci developerzy ... Patodeveloperka ? Nie, to nie u nich. To margines marginesu. A jakieś obiekty użyteczności publicznej ? Nie, to nie przejdzie. Przecież na tym się nie da zarobić i nie upchnie w to miejsce bloku i kilkudziesięciu kolejnych mieszkań na sprzedaż. A szaleńczy wzrost cen ? To nie ich wina. To wina ludzi, że chcą żyć w normalnych warunkach i godzą się na wszystko. Tak w ogóle jakby posłuchać developerów, to oni w sumie i tak łaskę robią, że z dobroci serca budują coś w tym kraju. A prawda jest taka, że łoją kasę aż huczy, a miasta i gminy tak zmieniają miejscowe plany, że nieoczywiste i niejednoznaczne przepisy pozwalają budować niemal co się chce i jak się chce (zależy jakie ma się przebicie do burmistrza lub wójta, albo jego ludzi odpowiedzialnych za planistykę). A potem oglądamy kolejne przykłady patodeweloperki, totalnego chaosu architektoniczno-urbanizacyjnego, szeregówki budowane jako wolnostojące domy jednorodzinne (tak, tak - jest taka możliwość skrzętnie wykorzystywana przez deweloperów), wielkie osiedla w polach bez jakiejkolwiek infrastruktury w postaci usług, oświaty, zielonych miejsc na wypoczynek itp. itd.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (30)
Sraniew Banie
4 tyg. temu
Kawalerki, male mieszkanka, zla urbanistyka, ktora wymaga posiadanie samochodu by cokolwiek zalatwic sa antyrodzinne. Beda mialy wplyw na demografie. I oczywiscie urbanistyka jest praktycznie wieczna jak juz powstaje. Ruszcie sie w koncu! Polska, Polskie miasta, zostaja niszczone na potege przez chytre koncerny i przez miernych architektow! Wspolne dobro przestrzeni jest nadrzedne, a nie zyski jakichs patodeweloperow! 15 minutowa dzielnica / subsydiarnosc przestrzeni / urbanistyka pieszych / harmonia, nie szablonowa budowa / rynki / piesi #1, komunikacja miejsca #2, rowery #3, samochody #4. Nie ma co zwlekac! Czas ucieka! Najgorsze jest to, ze w USA i gdzie indziej na powojenna urbanistyka juz zostala wyprobowana, i walka sie toczy by zakonczyc takie praktyki. A Polacy, zamiast uczyc sie na bledac innych, powtarzaja. Taka urbanistyka rowniez jest nei rentowna. Podatki nie pokrywaja koszta utrzymania. zob. StrongTowns.
Sezi
3 miesiące temu
Drogo to nie kupuję i tyle.
Yeti
4 miesiące temu
Ile za PiS ministerstwo wydało zezwolen na kupno mieszkania osobom zagranicznym. Gdzie są te dane. To podnosi ceny i dlatego jest ważne. Czy obywatelstwo polskie już nic nie znaczy ?
Lukasz
4 miesiące temu
Jeśli jesteś w trakcie poszukiwań mieszkania, polecam Home Group Black. Jestem bardzo zadowolony z zakupu – mieszkania są nowoczesne i komfortowe.
Leon B
4 miesiące temu
Interpunkcja – graficzny odpowiednik intonacji, rytmu i tempa mowy, akcentu wyrazowego i zdaniowego. Stanowi ją zbiór znaków przestankowych uzupełniających zapis literowy tekstu oraz norm ich stosowania
...
Następna strona