Pod wnioskiem o odwołanie przewodniczącego Kalaty podpisało się kilkuset mieszkańców Zakopanego. Podczas środowej sesji rady miasta głosy w tej sprawie były podzielone - za odwołaniem było dziewięciu radnych, tyle samo było przeciw. Dwóch radnych wstrzymało się natomiast od głosu, a jeden nie głosował. To jednak nie zraża przeciwników Kalaty. Zapowiadają oni, że na każdej sesji i każdej komisji urbanistyki pojawią się kolejne wnioski o odwołanie przewodniczącego tej komisji.
Jak się buduje w Zakopanem
Ich zdaniem radny od wielu lat nie realizuje rzetelnie prac komisji. Zarzucają mu, że nie sporządził protokołu z wyjazdowej komisji dotyczącej zabudowy terenów graniczących z Tatrzańskim Parkiem Narodowym i nie umieścił w sprawozdaniu z tej komisji wniosku radnego w sprawie zabudowy wielkokubaturowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Kalata miał też przetrzymywać przez 18 miesięcy projekt uchwały, który miał ochronić od postępującej zabudowy Górną Równię Krupową. Mieszkańcy zarzucają mu też, że nie odpowiada na ich pytania i nie da się z nim prowadzić dialogu. - Przewodniczący Kalata bardzo lekceważy wszelkie wnioski, wszelkie prośby i wszelkie sprawy, które składają na komisję mieszkańcy - stwierdziła po środowym głosowaniu Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, mieszkanka Zakopanego.
- Czujemy się lekceważeni nie tylko przez samego przewodniczącego, który ostentacyjnie wychodzi ze spotkań, a nawet wyszedł z dzisiejszej sesji, kiedy mieszkańcy zabierali głos właśnie w jego sprawie. Przerażają nas plany budowy kolejnych apartamentowców, zwłaszcza w terenie pod Reglami, graniczącym z Tatrzańskim Parkiem Narodowym - dodała.
- Okazuje się, że nie tylko komisja urbanistyki sprzyja deweloperce, ale i większa część Rady Miasta Zakopane, co potwierdzają głosowania radnych. Radni mają za nic nasze potrzeby i problemy mieszkańców - skomentowała. Przeciwnicy obecnej polityki przestrzennej miasta uważają, że to właśnie przez decyzję radnych powstaje niechlubna i znana w całej Polsce wielkokubaturowa budowla u wlotu do Doliny Białego - apartamentowiec Droga Do Białego.
Warto zaznaczyć, że według burmistrza Zakopanego i starosty tatrzańskiego budowa jest niezgodna z zapisami obowiązującego planu miejscowego. Zgodę na budowę wydał ostatecznie wojewoda małopolski po tym, jak inwestor odwołał się od wcześniejszej negatywnej decyzji starostwa.
Iwona Kossek, prezes zarządu spółki budującej apartamentowiec, zaznaczała w ubiegłorocznej rozmowie z money.pl, że "inwestycja realizowana jest na podstawie obowiązujących przepisów - w tym na podstawie obowiązującego Miejskiego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, uchwalonego przez radę miasta Zakopane".
Nie chcą wszędzie betonu
- Oczekujemy od rady miasta i od burmistrza, aby powstrzymali dalszy swobodny rozwój zabudowy wielkokubaturowej w Zakopanem. W wielu sytuacjach zostajemy sami i jesteśmy postawieni pod ścianą. Jesteśmy spychani coraz dalej i coraz niżej. Dzisiejsze głosowanie radnych to dowód na kolesiostwo i sprzyjanie działaniom deweloperów – oskarżała Wojtowicz.
Podczas środowej sesji radny Grzegorz Juźkiewicz komentował, że obowiązujące w Zakopanem plany zagospodarowania przestrzennego "zostały bardzo niestarannie napisane z wielką szkodą dla mieszkańców". - Budynki wielkokubaturowe pojawiają się tu jak grzyby po deszczu. To jest następstwo rządów w latach 2007-2014, jak również rady miasta(…). Każdy projekt i każde głosowanie przechodziło, można powiedzieć w milczeniu – mówił. I przekonywał: - Jeżeli nie poczynimy żadnych radykalnych kroków, to nie ocalimy żadnego skrawka Zakopanego.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj