O decyzji rządu poinformowało w środę czeskie ministerstwo spraw zagranicznych. Wpisanie na listę sankcyjną oznacza dla patriarchy m.in. zakaz wjazdu do Czech, uniemożliwienie jakichkolwiek transakcji finansowych poprzez czeskie podmioty lub zamrożenie wszelkich aktywów w tym kraju.
- Warunkiem wpisania jakiegokolwiek podmiotu na listę sankcji jest dokładnie udokumentowana działalność, która podważa lub zagraża integralności terytorialnej, suwerenności lub niepodległości, w tym przypadku Ukrainy - powiedział po posiedzeniu rządu minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky. Dodał, że Cyryl w publicznych wypowiedziach wspiera wojnę na Ukrainie i usprawiedliwia okrucieństwa popełniane przez rosyjskich żołnierzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Patriarcha moskiewski we wrześniu ubiegłego roku mówił, że "ofiara, poniesiona w czasie pełnienia służby wojskowej, zmywa wszystkie grzechy". W lutym 2023 roku Cyryl stwierdził, że prezydent Rosji Władimir Putin stworzył wyjątkowo korzystne warunki dla Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Jak przekonywał, tak dobrej sytuacji nie było nigdy w historii Rosji.
"Typowe dla Cyryla manipulacje"
"Jego działania wpisują się w aktywności z zakresu walki informacyjnej" - pisał w ubiegłym tygodniu o Cyrylu Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. "Promowanie głównych tez rosyjskiej propagandy i nadawanie zbrodniczej polityce Kremla cech metafizyczności to typowe dla Cyryla manipulacje" - ocenił w zamieszczonym na Twitterze komentarzu.
"W opozycji do 'pokojowych i pobożnych' aktywności Federacji Rosyjskiej, Ukraina – według kłamliwych przekazów medialnych - ma prowadzić bezbożne i prowokacyjne działania posuwając się do zbrojnych ataków na świątynie i niszczenia prawosławia" - dodał.
Jak podaje czeska agencja informacyjna CTK, wcześniej Cyryl miał być wpisany na listę sankcyjną Unii Europejskiej, ale zrezygnowano z tego po sprzeciwie Węgier.