Wzrost płacy minimalnej ma objąć około 1,6 miliona osób. Ministerstwo pracy w ocenie skutków regulacji napisało, że wyższe najniższe wynagrodzenie nie wpłynie negatywnie na rynek pracy, choć może utrudnić poszukiwanie pierwszej pracy osobom, które dopiero rozpoczynają aktywność zawodową.
- Można założyć, że w czasie wysokiej koniunktury oraz utrzymującego się wysokiego popytu na pracę, wzrost kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę do kwoty 2600 zł nie powinien mieć negatywnego wpływu na rynek pracy w Polsce, w szczególności na poziom zatrudnienia oraz liczbę osób bezrobotnych – czytamy w dokumencie.
Nie ma wątpliwości, że wyższa płaca minimalna poprawi sytuację gospodarstw domowych. Ktoś inny może jednak na nowych regulacjach stracić. Ofiarami wyższej pensji minimalnej mogą się okazać osoby poszukujące pracy.
- Część osób, które wcześniej nie pracowały, może doświadczyć trudności ze znalezieniem zatrudnienia, natomiast w stosunku do osób pracujących może wystąpić trudność w utrzymaniu tego zatrudnienia. To, który z efektów będzie przeważał, zależy od wielu czynników, zwłaszcza sytuacji makroekonomicznej kraju – piszą wprost autorzy oceny.
Koszt podwyżki płacy minimalnej dla dużych firm w 2020 r. to 1,3 mld zł, a dla małych i średnich przedsiębiorstw 4,86 mld zł - szacują autorzy oceny.
Przedsiębiorcy nie podzielają jednak entuzjazmu ministerstwa. Pisaliśmy o przykładach z branży budowlanej: "Wyższe ceny prądu, drożejące materiały, a teraz gwałtowny wzrost pensji minimalnej. Polska budowlanka nie ma lekko. Choć duzi gracze deklarują, że ich budżety tego nie odczują, mali zastanawiają się, czy opłaca się w ten biznes brnąć". Takich głosów jest znacznie więcej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl