"Roczny deficyt w Narodowym Funduszu Zdrowia w skrajnym scenariuszu będzie się kształtował w przedziale 40-68 mld zł. Łącznie w latach 2025-2027 do NFZ trzeba będzie dopłacić prawie 159 mld zł" - pisał we wtorek w opinii dla money.pl dr Sławomir Dudek, główny ekonomista i prezes Instytutu Finansów Publicznych.
Tymczasem Polska 2050 proponuje, aby obniżyć składkę zdrowotną, o co w kontekście powyższych prognoz Ryszarda Petru w TVN24 pytał Konrad Piasecki. Poseł Trzeciej Drogi zdania nie zmienił. Wskazał na krzywą Laffera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za duże podatki, to mniej dochodów do budżetu
- Nie może być tak, że NFZ jest finansowany tylko ze składki zdrowotnej. Jeśli mamy koniunkturę to super, wynagrodzenia rosną, rosną dochody do NFZ-u. A jak mamy dekoniunkturę, czyli jak było np. za "inflacji Glapińskiego", inflacja zżera nam wynagrodzenia, to wtedy dochody do NFZ-u relatywnie maleją. A co, wtedy ludzie są mniej chorzy? - mówił Petru.
Poseł jako argument użył krzywej Laffera. - To krzywa, która mówi, że jak są za duże podatki, to ludzie płacą mniej dochodów do budżetu - powiedział Petru, wskazując, iż to właśnie jest sposób na uzdrowienie finansów Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Trzeba skończyć z fikcją, że tylko składka zdrowotna załatwi finanse NFZ-u - stwierdził poseł, przypominając, że "przez ostatnie lata zamknęło się 400 tys. firm" w kraju, za co winą obarczył m.in. zamieszanie wywołane przez reformę podatkową PiS "Polski Ład".