Samorządy chciałyby rekompensat z tytułu niższych wpływów z PIT, ale rząd odrzuca te prośby, tłumacząc, że dzięki wzrostowi gospodarczemu samorządy mają więcej środków. Z wyliczeń samorządów wynika jednak coś innego - wyższe wpływy z PIT-u - już teraz nie pokrywają zadań zlecanych przez rząd - informuje RMF FM.
- Z PIT-u zebraliśmy o 2 miliony więcej a tylko do oświaty dokładamy 4 miliony - wylicza Krzysztof Kosiński prezydent 50-tysięcznego Ciechanowa. Dlatego kolejna dziura w budżecie oznacza rezygnację z inwestycji. Mniejsze wkłady własne na kolejne inwestycje finansowane ze środków europejskich - dodaje.
To ryzyko tym bardziej realne, że w nowej perspektywie finansowej unii wkład własny ma być zdecydowanie większy.
Także w Łodzi najbardziej zagrożone są unijne projekty, bo z nich najbezpieczniej można zrezygnować, alarmuje Hanna Zdanowska.
Obejrzyj: "Piątka PiS". Ryszard Bugaj: suma nakładów jest ryzykowna
- Będziemy musieli ciąć tam, gdzie nie mamy ryzyka zwrotu dotacji bądź dofinansowania - uważa.
Władze Łodzi szacują, że wpływy z PIT-u mają być niższe o 150 milionów złotych. W Warszawie - nawet o 800 milionów.
Unia Metropolii Polskich, która zrzesza 12 największych polskich miast, pracuje nad wspólnym stanowiskiem w tej sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl