W piątek Komisja Europejska ogłosiła, że przekaże koncernom zbrojeniowym 500 milionów euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Do Polski trafiło tylko 2,1 miliona euro, co w weekend wywołało dyskusję między politykami czołowych partii.
Szef KPRM Jan Grabiec zapowiedział kontrolę w MON i Kancelarii Premiera. - To jest skandal - ocenił Grabiec w poniedziałek w TVN24.
"Polski przemysł obronny jest w złym stanie"
W poniedziałek głos zabrał minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (Koalicja Obywatelska), który w przeszłości był ministrem obrony.
- Bez silnego przemysłu obronnego Polska po prostu będzie znacznie słabsza, przykład Ukrainy tutaj jest niesłychanie wymowny - powiedział Siemoniak na briefingu w Stalowej Woli (woj. podkarpackie), jednym z największych ośrodków polskiego przemysłu obronnego.
Osiem lat rządów PiS-u dla polskiego przemysłu obronnego były złe. Siedem zarządów Polskiej Grupy Zbrojeniowej, prezesi w aresztach, afery, awantury, bulwersująca historia, która nie powinna się w ogóle wydarzać, ale pokazuje też, że polski przemysł obronny jest w złym stanie - ocenił minister.
- Takie historie jak ta z ostatnich dni dotycząca udziału Polski w Europejskim Programie Amunicyjnym pokazują, do jakiego stanu ten przemysł został doprowadzony - mówił Siemoniak.
Ocenił, że "naprawdę żałosna" jest próba zrzucenie przez polityków PiS odpowiedzialności, w sytuacji gdy wnioski w programie amunicyjnym można było zgłaszać do 13 grudnia, a więc w czasie, gdy rządził jeszcze "dwutygodniowy" rząd Mateusza Morawieckiego.
- Trzeba tutaj bardzo dużych zmian. Gdy przyjdą kompetentni ludzie, razem z ministerstwem obrony, razem z resztą rządu opracują plany, w jaki sposób rozwijać polski przemysł obronny, w jaki sposób powinien uczestniczyć on w wielkich kontraktach. Do tej pory było niestety tak, że kontrakty podpisywano, polski przemysł obronny zupełnie pomijano, nie ma go przy tych wielkich kontraktach podpisanych w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat, nie dbano o to, nie było offsetu, tego pomysłu jak polski przemysł włączać w te działania - wyliczał Siemoniak.
500 mln euro dla koncernów zbrojeniowych
Komisja Europejska zdecydowała w piątek o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Ma to na celu dostarczenie większej liczby pocisków Ukrainie i uzupełnienie zapasów państw Unii Europejskiej.
Decyzja KE ma umożliwić europejskiemu przemysłowi obronnemu zwiększenie zdolności produkcyjnych do 2 mln pocisków rocznie do końca 2025 roku. Obecnie te moce są szacowane na nieco ponad 1 mln rocznie. Środki mają trafić m.in. do firm: Rheinmetall, Nammo, Chemring Nobel, Hellenic Defence Systems, Eurenco.
Mają też pobudzić dodatkowe inwestycje ze strony przemysłu poprzez współfinansowanie, co ma przełożyć się na łączną kwotę inwestycji o wartości około 1,4 mld euro.