Prezes PiS poinformował, że kompleksowy program PiS planuje przedstawić po wakacjach. "Chcemy go dobrze przygotować" - zapowiedział. Pytany na co będzie nastawiony program wyborczy Prawa i Sprawiedliwości, odparł, że "będzie z jednej strony – diagnozował aktualną sytuację".
Z drugiej strony – będzie podsumowywał nasze sukcesy i dokonania, a naprawdę było ich sporo. Następnie – i to pewnie będzie najbardziej interesujące – nasz program będzie na kolejne osiem lat, bo potrzebujemy dłuższej perspektywy - podkreślił Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS liczy na kolejne dwie kadencje. "Tego chcemy, a daj Boże i dłużej"
Na uwagę, że brzmi to tak, jakby Prawo i Sprawiedliwość chciało rządzić samodzielnie jeszcze nie jedną, a dwie kadencje, wicepremier odparł: "Tak, tego chcemy, a daj Boże i dłużej".
- W naszym programie odniesiemy się do poszczególnych dziedzin, do ich przyszłości, do tego, jak się mają rozwijać. Generalnie nasz program będzie nastawiony na to, aby w najbliższych ośmiu latach Polska była we wszystkich rankingach europejskich i światowych wyraźnie wyżej niż jest dzisiaj - podkreślił.
- Zależy nam, aby te wskaźniki przekładały się na poziom życia zwykłych Polaków. Mamy dzisiaj 80 proc., jeżeli chodzi o przeciętną PKB w Unii Europejskiej, ale jeżeli chodzi np. o poziom życia, to już mam 86 proc., a więc wyprzedziliśmy Czechy. Jesteśmy na dobrej drodze do tego, aby dorównać wielu zachodnim państwom europejskim, ale musimy być konsekwentni i nie schodzić z obranego kursu - dodał Kaczyński.
Jak zaznaczył, "to nie musi być wcale droga bardzo długa". "W osiem lat powinniśmy już do 100 proc. albo dojść, albo się bardzo zbliżyć. Jednak naszym celem nie jest 100 proc., tylko naszym celem jest poziom Niemiec, a nawet tych krajów, które są bogatsze od Niemiec. To wszystko jest jak najbardziej realne, bo my mamy potencjał. Powinniśmy jednak podjąć wysiłek w różnych obszarach: zaczynając od oświaty, co przekłada się na potencjał gospodarki, wzmaga jej produktywność, wspierać inwestycje i rozwój, aż po umacnianie polskich sił zbrojnych" - zauważył lider PiS.
Przyznał, że to się dzieje "i to jest też sprawa bardzo dużego wysiłku". "Jesteśmy przekonani, że damy sobie z tym wszystkim radę, o ile tylko uzyskamy legitymację społeczną" - zapewnił.
Kaczyński chce "odzyskiwać Polskę"
Kaczyński powiedział, że jest jeszcze ostatnia część programu, odnosząca się do historii i przyszłości.
- Ma ona dwie części, czyli retrospektywną, która odnosi się do tego, co my nazywamy odzyskiwaniem Polski. Tego, co robią np. w tej chwili Niemcy, odbudowując różne zabytki zniszczone w czasie II wojny światowej. My chcemy, żeby Polska w przyszłości, ale to jest perspektywa naprawdę odległa, wyglądała tak, jakby nie było II wojny światowej, ale także i - zadeklarował Kaczyński.
Poinformował, że druga część "to element prospektywny, czyli dalsze rozwijanie najnowocześniejszej gospodarki". "Korzystanie z tego, że w umysłach Polaków, szczególnie tych młodych, jest bardzo duży potencjał. Chcemy w końcu to wykorzystać, żeby młodzi ludzie nie wyjeżdżali w świat albo nie robili czegoś, co jest poniżej ich możliwości" - dodał prezes PiS.
- Podsumowując – z jednej strony będzie to nawiązanie do historii Polski i naszych wartości, ale z drugiej strony – parcie ku najnowocześniejszej gospodarce i ku takiej pozycji w Europie, która będzie budziła szacunek i respekt innych państw - mówił.
- Nie twierdzę, że mamy szansę na wejście do grupy G7, ale przypomnę, że 38-milionowa Kanada w tej grupie jest - zauważył Kaczyński.
Według niego "Polska może być naprawdę bardzo znaczącym państwem, co przełoży się na sytuację każdego Polaka i tu w Polsce, i kiedy będzie za granicą". - To jest perspektywa – tak, jak ostatnie osiem lat naszych rządów to pokazało – zupełnie możliwa do zrealizowania, tylko musi być legitymizowana społecznie. Aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że są różne siły, także zewnętrzne, które robią wszystko, żeby tak nie było - zaznaczył wicepremier.
Na pytanie, czy PiS układa już listy wyborcze, odparł, że jeszcze nie. Dopytywany, czy PiS do wyborów pójdzie z koalicjantami w ramach Zjednoczonej Prawicy, czyli Suwerenną Polską, Partią Republikańską i OdNową, Kaczyński zapewnił, że tak. Przyznał, że również Paweł Kukiz pójdzie do wyborów razem z Prawem i Sprawiedliwością.