Jak pisze "Rzeczpospolita", PiS od początku kadencji odkłada start wielu reform. Wszystko po to, by nie zaszkodzić reelekcji Andrzeja Dudy.
Jednak po majowych wyborach możemy spodziewać się dalszych zmian w wymiarze sprawiedliwości. Tu pierwsze skrzypce ma grać Zbigniew Ziobro i jego otoczenie. Na to jednak nie ma pełnej zgody w całym obozie rządzącym.
– Ziobryści zapowiedzieli już projekt spłaszczenia struktury sądów, ale to może wywołać kolejną fazę konfliktu z Brukselą – mówi "Rz" osoba z otoczenia PiS.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Na tym jednak nie koniec. Trzeba będzie w końcu wziąć się za zmiany, których efekt jest kluczowy dla budżetu. Żeby ten rzeczywiście był zrównoważony, trzeba w końcu wprowadzić pełne oskładkowanie umów zleceń. W tej chwili ZUS trzeba płacić przynajmniej od minimalnego wynagrodzenia.
Raczej nie ma szans, by wrócić do zniesienia limitu 30-krotności. - Rząd nie zdecyduje się na trzecie podejście do znoszenia limitu zarobków, powyżej którego nie płaci się składek do ZUS - powiedział "Rz" Marek Kowalski, prezes Federacji Przedsiębiorców Polskich.
PiS będzie tez próbował ratować program Mieszkanie+. Zacznie od zmiany nazwy, by przestała się kojarzyć z marnymi efektami pierwszych 5 lat rządów Zjednoczonej Prawicy. Informowaliśmy o tym w money.pl.
Co dalej? Reforma administracyjna, czyli stworzenie województwa warszawskiego i wydzielenie stolicy do osobnej jednostki samorządu. Jak informuje "Rz" PiS ciągle mówi się też o likwidacji powiatów.
Jeśli elektorat będzie się domagał, obóz rządzący może też wrócić do tematu repolonizacji mediów prywatnych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl