To za jego sprawą Prawo i Sprawiedliwość musiało na kilka godzin przed głosowaniem ws. likwidacji limitu 30-krotności wycofać projekt z Sejmu. Jarosław Gowin zapowiadał od kilku miesięcy, że jego Porozumienie nie poprze ustawy i dziś bez głosów jego posłów nie byłaby w stanie wygrać głosowania.
W pierwszym, zamieszczonym na Twitterze, komentarzu po tej decyzji wicepremier i prezes Porozumienia stwierdził, że decyzja PiS to dowód na "silne fundamenty programowe" Zjednoczonej Prawicy (koalicji tworzonej przez PiS, Solidarną Polskę i właśnie Porozumienie). "Gramy do jednej bramki. #30-krotność" - dodał.
Oświadczenie o tym, że Marcin Horała wyznaczony na posła reprezentującego grupę zgłaszającą projekt wycofuje projekt z Sejmu pojawiło się kilkanaście minut przed godz. 17:00. "Uprzejmie informuję Panią Marszałek, iż występując jako reprezentant wnioskodawców w pracach nad poselskim projektem ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych ustaw (druk nr 14) wycofuję przedmiotowy projekt ustawy" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez posła PiS.
Zniesienie limitu 30-krotności ZUS miało dać rządowi wpływy niezbędne do dopięcia budżetu na przyszły rok. Jednak pomysł nie spodobał się nawet zasiadającym w rządzie politykom. Jarosław Gowin, lider "Porozumienia" współtworzącego rząd Zjednoczonej Prawicy, zapowiedział wprost, że projektu nie poprze. Sceptyczny był także prezydent Andrzej Duda.
Po wycofaniu projektu ustawy możliwość uniknięcia deficytu w przyszłorocznym projekcie znacząco się oddaliła, co przyznają zarówno posłowie PiS, jak i Porozumienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl