Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

PiS zostawił rządowi kredytowy problem. Wiemy, jaki jest plan

342
Podziel się:

Na dopłaty do "Bezpiecznego kredytu 2 proc." brakuje już 5,6 mld zł. Tymczasem umowy są nadal zawierane. Zasypanie tej dziury będzie stanowić spore wyzwanie dla rządu. Resort rozwoju poinformował money.pl, że rząd pracuje nad rozwiązaniem problemu.

PiS zostawił rządowi kredytowy problem. Wiemy, jaki jest plan
Planowany limit dopłat do kredytów szybko się wyczerpał (East News, Jacek Dominski/REPORTER)

"Bezpieczny kredyt 2 proc." ruszył w lipcu 2023 r. i z miejsca stał się hitem. Zdaniem ekspertów z rynku nieruchomości był to najhojniejszy program w historii polskiego rynku mieszkaniowego. Zainteresowanie nim było jednak tak duże, że przekroczyło wcześniejsze szacunki. W efekcie planowany limit dopłat szybko się wyczerpał. To problem dla nowego rządu.

Agnieszka Wachnicka, wiceprezes Związku Banków Polskich napisała niedawno w serwisie X, że "na zawarte dotychczas umowy zarezerwowano dopłaty w kwocie 16,9 mld zł (na wszystkie lata)". "Założony w ustawie budżet do 2032 r. to 11,3 mld zł. Już brakuje 5,6 mld zł, a umowy są nadal zawierane. Spore wyzwanie dla rządu, żeby zasypać tę dziurę" - napisała.

Większy limit dopłat w pakiecie z nowym programem

Zapytaliśmy resort rozwoju, czy rzeczywiście pojawił się problem z zabezpieczeniem dopłat dla umów kredytowych z wykorzystaniem "Bezpiecznego kredytu 2 proc.". Chcieliśmy się także dowiedzieć, w jaki sposób rząd chce rozwiązać ten problem.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii w przesłanej money.pl odpowiedzi napisało, że "jest świadome faktu przekroczenia przyjętych wcześniej limitów na finansowanie programu". Poinformowało jednocześnie, że rząd pracuje już nad ich zwiększeniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Ministerstwo zapewniło także money.pl, że środki na dalsze finansowanie rządowego programu są zabezpieczone. "Konieczna będzie jednak zmiana ustawy, która wprowadziła 'Bezpieczny kredyt' w zakresie przewidzianych w niej kwot" - napisał resort.

Dodał także, że "przygotowywane aktualnie przepisy dotyczące nowego programu 'Kredyt na start' uwzględniają takie działanie".

Do przeprowadzenia zmian legislacyjnych konieczne jest jednak dokładne oszacowanie konkretnych kwot, do czego z kolei potrzebne są dane z banków o ostatecznej liczbie zawartych umów — informuje ministerstwo.

W praktyce oznacza to, że proponowane zmiany zostaną wprowadzone w przepisach w pakiecie razem z nowym programem mieszkaniowym.

Nowy program mieszkaniowy będzie bardziej kompleksowy

Jesienią ubiegłego roku pisaliśmy, że na dopłaty do "Bezpiecznego Kredytu 2 proc." zostało wykorzystanych już blisko 72 proc. środków przeznaczonych na ten cel.

Pod koniec roku rząd poinformował natomiast, że pracuje nad następcą "Bezpiecznego kredytu 2 proc.", który ma być zastąpiony nową, korzystną dla kredytobiorców ofertą.

Minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman zaznaczył wówczas, że nowy program mieszkaniowy ma być bardziej kompleksowy. - Chciałbym go trochę zmodyfikować, aby był otwarty dla większej liczby naszych rodaków. Może uda się go potanić, nie powodując kosztów dla budżetu państwa — powiedział.

Poinformował także, że będzie on oddziaływać nie tylko na rynek popytu, ale także podaży. - Będziemy chcieli zrobić i element popytowy, czyli wsparcie dla tych osób, które muszą wziąć kredyty, i wsparcie po stronie podażowej, bo musimy uwolnić ziemię pod nowe inwestycje. Trzeci element to budowa komunalnych mieszkań, także na wynajem, przede wszystkim przez samorządy lokalne — zaznaczył. 

Widmo zakończenia rządowego programu wywołało szok popytowy

Zapowiedź wyczerpania środków na dopłaty w rządowym programie spowodowała ogromny wzrost popytu na mieszkania. Wiele osób spełniających wymagania chciało szybko skorzystać z rządowej oferty. Efekt był taki, że tylko w grudniu 2023 r. we wszystkich większych miastach sprzedano o około jedną trzecią więcej mieszkań niż rok wcześniej.

"Bezpieczny kredyt 2 proc." może być udzielony tylko na pierwsze mieszkanie. Jego kwota nie może przekroczyć 500 tys. zł albo 600 tys. zł, jeśli kredytobiorca prowadzi gospodarstwo domowe wspólnie z małżonkiem lub ma co najmniej jedno dziecko.

Wkład własny nie może przekraczać 200 tys. zł. Jeśli go brak albo jest niepełny, to można skorzystać z gwarancji BGK.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(342)
WYRÓŻNIONE
Monia
9 miesięcy temu
Dlaczego komentarz o strajku rolników są wyłączone
prawda
9 miesięcy temu
Kompletny debilizm. Każdy potrzebuje czy nie kupił mieszkanie. 90 % mieszkań trafiło do handlarzy. teraz z przebitką 50 % wrócą na rynek. Zarobili deweloperzy i cwaniaki .
0%0%0%0%
9 miesięcy temu
0% to była taka przenośnia która oznaczała że dostaniecie 0% wsparcia !!! ale za to będzie droższy prąd !!!! Nie dziękujcie 🤣🤣🤣🤣
NAJNOWSZE KOMENTARZE (342)
Roksana
8 miesięcy temu
Wybór kariery jako Technik administracji po ukończeniu Studium Pracowników Medycznych i Społecznych był dla mnie strzałem w dziesiątkę. Codziennie cieszę się z tego, co robię, a dodatkowo nie muszę się martwić o brak pracy, bo ciągły popyt na rynku zapewnia stabilność. Dobrze zarabiam, co pozwala mi na oszczędzanie na przyszłość i komfortowe życie codzienne.
Kar
9 miesięcy temu
To nie PiS zostawił ten problem ale UE która nałożyła rękoma rządów i często opozycji, obostrzenia niszcząc gospodarkę w imieniu obrony "strasznego" wirusa kataru covd
Sylwia
9 miesięcy temu
WIBOR do likwidacji. Dlaczego jak banki pożyczają sobie nawzajem pieniądze to jako klient muszę za to płacić? Dlaczego dwa razy płacę za to samo! Przecież to bezsensowne drenowanie kieszeni obywateli
Karol S.
9 miesięcy temu
Ale po co kombinować z jakimiś POPiSowymi programami "pomocy" kredytowej. To bez sensu!!! Trzeba tylko i wyłącznie mocno po głowie uderzyć banki że tak okradają obywateli. Tylko banki zarabiają miliardy na czysto. A ludzie tracą majątki. Stopy procentowe muszą spaść do niecałych 2%, WIBOR do likwidacji!!! Ceny gazu w Polsce obecnie dla klienta kosztują 3-4 razy więcej niż ceny rynkowe. Złodziejstwo w biały dzień. Na każdym kroku państwo maksymalnie okrada obywateli. Dość. A teraz jeszcze Unia narzuci dodatkowe opłaty za luksus posiadania prądu, opłaty za prawa do korzystania z prądu. Masakra. Kończyny z Unią
Pękająca bańk...
9 miesięcy temu
Niech zlikwidują programy pomocowe i będzie po problemie.
...
Następna strona