"Obecnie spodziewamy się, że gospodarka Polski wejdzie w techniczną recesję w III kw., a w IV kw. znajdzie się w stagnacji. (...) Obniżamy prognozę wzrostu na bieżący rok do 3,9 proc. z 5,2 proc., a na przyszły tniemy szacunki o połowę do 1,5 proc. (...) Przy inflacji na poziomie 16,1 proc. w sierpniu i stopach procentowych o 450 pb wyższych niż na początku roku, spodziewamy się ograniczenia konsumpcji" - napisano.
Według Fitch inflacja w Polsce osiągnie szczyt na poziomie ok. 20 proc. na początku 2023 r., a potem zacznie spadać.
"Inflacja napędzana jest dodatnią luką popytową oraz efektami drugiej rundy, w związku z rosnącymi płacami" - dodano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agencja ocenia, że walkę banku centralnego z inflacją "komplikuje" luźna polityka fiskalna.
Fitch prognozuje, że RPP zakończy w bieżącym roku cykl podwyżek ze stopą referencyjną na poziomie 7,50 proc., a w 2023 r. agencja spodziewa się obniżki kosztu pieniądza o 50 pb do 7,0 proc. na koniec okresu.
Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody's - na poziomie "A2". Rating Polski według Fitch i S&P to "A-", jeden poziom niżej niż Moody's. Perspektywy wszystkich ocen są stabilne.
Gospodarka zaczyna hamować
PKB Polski w drugim kwartale 2022 r., według wyliczeń GUS, wzrósł o 5,5 proc. rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 8,5 proc. w poprzednim kwartale. To trochę więcej niż wstępnie szacowano. Mimo to widać, że gospodarka zaczyna hamować.
PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zmniejszył się realnie o 2,1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem. To, jak zauważają eksperci, "duży spadek", a przed nami jest "bolesne spowolnienie gospodarcze".
Taki wynik to – jak podkreślali eksperci – trzeci najgorszy wynik w historii.