PKP Cargo złożyła do sądu wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego. Spółka opublikowała opóźnioną informację poufną. W opublikowanym w sobotę komunikacie czytamy, że "proces restrukturyzacji pod nadzorem sądu umożliwi kontynuowanie przez Emitenta działalności operacyjnej". Dodano też, że informacja ta jest podawana do wiadomości publicznej, ponieważ "w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje prasowe dotyczące opóźnionej informacji poufnej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Postępowanie równoznaczne ze skutkami upadłości"
Decyzja spółki wywołała falę komentarzy. "Nie ma dnia żebyśmy nie słyszeli o złych danych gosp., zwolnieniach, rachunkach grozy, czy niszczeniu marzeń o ambitnej Polsce, ale to wykracza poza skalę. Nasi związkowcy donoszą, że na celowniku znalazło się PKP Cargo. Drugi operator logistyczny UE!" - napisał Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
Sprawę skomentował też Henryk Grymel, przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność". - To już nie są pomysły, to są fakty. Zarząd PKP zgłosił do Krajowego Rejestru Zadłużonych PKP Cargo z prośbą o sądowe otwarcie postępowania sanacyjnego - stwierdził w rozmowie z serwisem tysol.pl.
PKP Cargo nie może być ustawowo w stanie upadłości, a postępowanie sanacyjne jest równoznaczne ze wszystkimi skutkami upadłości. Sąd wyznacza syndyka czy zarządcę sądowego, nie działają organy spółki, czyli wszystkie prawa są zawieszone. Mogą zwalniać, sprzedawać majątek, tak jak przy upadłości czy de facto likwidacji - dodał.
W mediach społecznościowych komentarz zamieścił też Cezary Krysztopa, Redaktor naczelny portalu Tysol.pl. "Alarm! PKP Cargo to drugi operator logistyczny w Europie. To w dużej mierze dzięki PKP Cargo i jego potędze logistycznej udało się uratować Ukrainę przed rosyjską agresją. To perła w koronie i jak każda polska perła w koronie irytuje Niemców samym swoim istnieniem" - napisał.
Oskarżenia pod adresem obecnego i poprzedniego rządu
W dyskusji, która rozgorzała w mediach społecznościowych, oskarżenia padają zarówno pod adresem obecnego jak i poprzedniego rządu. "Rząd chce zlikwidować PKP CARGO" - pisze jeden z internautów.
Wielu internautów zajmuje inne stanowisko. "Należało wcześniej odsunąć PiS od władzy a nie teraz narzekać, gdy drastycznymi środkami trzeba ratować PKP Cargo" - pisze jeden z nich. W dyskusji jako argument pojawia się też wykres wartości spółki PKP Cargo. Wskazuje on, że spółka traciła na wartości mniej więcej od roku 2017.
W roku 2018 kurs akcji oscylował wokół 80 zł. W roku 2016 spadł do ok. 60 zł, by następnie wzrosnąć do wartości ok. 50 zł w roku 2017. Od tego momentu wycena spółki nieustannie spadała. Dziś sięga 16,56 zł.
Internauci zwracają też uwagę na fakt, że PKP Cargo to największy w Polsce i drugi w Europie operator logistyczny. To w dużej mierze dzięki logistyce PKP Cargo Ukrainie udało się obronić przed rosyjską agresją. Podkreślają też, jak PKP Cargo sobie radziło przez ostatnie lata na giełdzie oraz w przewozie towarów. "W 2012 PKP Cargo miało 60 proc., w 2023 już 33 proc., licząc na podstawie liczby przewozów (a nie masy, choć w masie jest także spory spadek). Kto rządził ostatnie 8 lat?" - pisze jeden z uczestników dyskusji.
Spółka wyjaśnia
Biuro prasowe PKP Cargo wydało komunikat, w którym wyjaśnia powody decyzji podjętej przez zarząd.
Postępowanie sanacyjne (uzdrowieniowe) jest przeciwieństwem upadłości. Ma ono na celu uratowanie przedsiębiorstwa i długoterminowe przywrócenie mu płynności i konkurencyjności, przy jednoczesnym zachowaniu jak największej liczby potrzebnych miejsc pracy - czytamy w komunikacie.
"Dzisiaj dla Spółki postępowanie sanacyjne jest jedyną realną szansą na przetrwanie. Szczególnie w sytuacji braku porozumienia ze stroną społeczną" - podkreśla spółka.