Po posiedzeniu rządu poznaliśmy wysokość płacy minimalnej w 2023 r. Z powodu wysokiej inflacji przewidziane są dwie podwyżki. Od 1 stycznia 2023 r. płaca minimalna w Polsce będzie wynosić 3490 zł brutto. To oznacza wzrost pensji o prawie 500 zł brutto, a kolejne 110 zł zostanie dodane od lipca, do poziomu 3600 zł brutto. Tak dużej podwyżki jeszcze nigdy nie było.
Dwukrotna waloryzacja płacy minimalnej w ciągu roku spowodowana jest wysoką inflacją, która według GUS wynosi obecnie 16,1 proc, bo jest zagwarantowana w sytuacji, gdy wskaźnik inflacji wynosi więcej niż 5 proc. Jednak te podwyżki – jak wskazuje Kozłowski – to znacznie więcej niż się spodziewano i więcej, niż wymagała tego sama ustawa.
Ekspert: tak duża podwyżka płacy minimalnej zwiększa ryzyko problemów dla całej gospodarki
– Jestem zaskoczony, że rząd zdecydował się w tak trudnej sytuacji dla polskich firm na tak dużą podwyżkę. Mamy kryzys energetyczny, który się nasila, mamy obciążenia podatkowe z Polskiego Ładu, teraz mamy gwałtowny wzrost kosztów pracy. Jednocześnie brakuje propozycji osłonowych, szczególnie w kontekście rosnących kosztów energii, dla samych przedsiębiorców – zauważa w komentarzu dla money.pl Kozłowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego zdaniem tak duża podwyżka płacy minimalnej znacznie zwiększa ryzyko, że w 2023 r. wejdziemy w bardzo trudny okres dla polskiej gospodarki. – Jeszcze parę miesięcy temu powiedziałbym, że firmy podniosą ceny i przerzucą koszty na konsumentów. Teraz nie wydaje mi się, żeby to było jeszcze możliwe. Ceny są już wysokie, a konsumenci z tego powodu znacznie ograniczają wydatki – stwierdza ekspert.
Tak duża podwyżka może spowodować falę bankructw i wzrost bezrobocia
Powstała w wyniku podwyżki płacy minimalnej presja na przedsiębiorców, jeśli będzie utrzymywać się przez dłuższy czas, może w jego opinii oznaczać nawet falę bankructw i gwałtowny wzrost bezrobocia. – Nawet rząd w swojej prognozie przewiduje spowolnienie w 2023 r. ze wzrostem PKB zaledwie 1,7 proc. Szczególnie teraz w kontekście ogłoszonej podwyżki płacy minimalnej ta prognoza może być zbyt optymistyczna. Ryzyko, że wejdziemy w okres zwijania się polskiej gospodarki, rośnie – twierdzi Kozłowski.
Jego zdaniem nie jest to jednak jeszcze przesądzone. – Szczególnie jeśli rząd zaproponuje jakieś rozwiązania dla przedsiębiorców, jak przetrwać kryzys energetyczny, możemy uniknąć poważniejszych problemów – ocenia.