Branża ostrzega, że duże ryzyko zwiększenia szarej strefy w sektorze ochrony to najpoważniejsza konsekwencja styczniowej podwyżki płacy minimalnej. Wzrośnie liczba firm, które zdecydują się płacić pracownikom "pod stołem", dzięki czemu będą mogły oferować usługi ochrony osób i mienia po drastycznie zaniżonej cenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wzrost płacy minimalnej oraz wszystkie podwyżki wynikające z wysokiej inflacji rzadko powodują, że klienci, zwłaszcza z sektora publicznego, dostosowują się do zmian na rynku. Kierują się bowiem przy wyborze oferty wyłącznie parametrem kosztowym. Cały czas królowa jest jedna - cena. Przedsiębiorstwa i instytucje publiczne mogą się więc decydować na podpisywanie podejrzanych umów, skalkulowanych poniżej progu rentowności agencji ochrony. Taka sytuacja będzie powodować realne zagrożenie dla bezpieczeństwa osób i mienia w chronionych obiektach" - napisano.
Związek podaje, że już teraz agencje ochrony mają problem z przedłużaniem umów z instytucjami publicznymi.
Płaca minimalna za Tuska. PiS mocno się zdziwi?
"Zachęcamy także klientów, którzy korzystają z profesjonalnej ochrony, do transparentnych rozmów o waloryzacji obecnych umów z obsługującymi ich firmami. To warunek niezbędny, aby agencje ochrony mogły utrzymać wysoki standard usług" - napisano.
Presja płacowa w sektorze ochrony
Branża podaje, że wzrost płacy minimalnej, połączony z rekordowo niskim bezrobociem, znacząco zwiększył także presję płacową w sektorze ochrony.
Firmy z tej branży, które działają zgodnie z literą prawa, starają się dostosować swoje budżety do nowych oczekiwań pracowników. Równocześnie mają jednak większą trudność z ich rekrutacją.
Najgorzej opłacane zawody. Oto lista
"Znaczący odsetek osób zatrudnionych w ochronie otrzymuje wynagrodzenie bliskie płacy minimalnej. Jej podwyżka zmniejsza różnicę między wynagrodzeniem pracowników liniowych a wynagrodzeniem nadzoru i kierowników. Konieczne jest więc dodatkowo podniesienie pensji pracowników średniego szczebla. Dla niektórych firm już teraz jest to wyzwanie, a problem będzie jeszcze narastać" - informuje Polski Związek Pracodawców Ochrona.
Zmiany w płący minimalnej. "Skończymy z absurdem"
Będą zmiany w płacy minimalnej, wynikające z konieczności wdrożenia przez Polskę unijnej dyrektywy. Ale to nie wszystko. Szefowa resortu pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk chce skończyć z "pewnym absurdem".
- Dziś płaca minimalna wcale nie równa się płacy zasadniczej. Płaca minimalna powinna oznaczać płacę zasadniczą, a premie to bonusy, które powinny być nadkładane - tłumaczy minister i zapowiada: - Zwrócimy się do rządu z propozycją.