Jak wynika z danych Adobe Digital Insights cytowanych przez "The Guardian", w Wielkiej Brytanii rośnie popularność płatności odroczonych. 1 na każdy 7 funtów jest już wydawany na Wyspach w ramach usług "kup teraz, zapłać później". W 2023 roku łączna wartość transakcji online z wykorzystaniem tej formy płatności wyniosła 16,7 mld funtów, a miesięczne wydatki wahały się od 1,09 mld do 1,75 mld funtów. Szacuje się, że w sklepach stacjonarnych oferujących tę usługę w tym samym roku wydano dodatkowo 9 mld funtów.
Christopher Woolard, były dyrektor generalny Financial Conduct Authority (FCA), już w raporcie z 2021 roku ostrzegał, że oferty opóźnionych płatności stanowią "istotną alternatywę" dla pożyczek krótkoterminowych. Ale jednocześnie wiążą się z "istotnym potencjalnym zagrożeniem dla konsumentów". Zalecił jak najszybszą zmianę przepisów, aby wszystkie tego typu produkty podlegały regulacji FCA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wykorzystywanie odroczonych płatności do zakupu podstawowych artykułów
"The Observer" ujawnił już w styczniu 2022 roku, że konsumenci są zachęcani do korzystania z opcji "kup teraz, zapłać później" nawet podczas zwykłych zakupów spożywczych. Rozłożenie należności na raty przedstawia im się jako "sposób na trudne czasy". Odroczone płatności były promowane przy takich produktach jak filety z łososia, karma dla zwierząt czy pizza na wynos.
Raport Citizens Advice z listopada ubiegłego roku wskazuje, że 35 proc. Brytyjczyków regularnie korzystających z ofert "kup teraz, zapłać później", by zapłacić za artykuły spożywcze. Jedna na pięć osób korzystająca z takich usług spóźnia się z regulowaniem rat lub nie reguluje ich w ogóle.
Politycy chcą regulacji
Problem dostrzegli politycy. Do uregulowania sektora wzywa m.in. posłanka Partii Pracy Stella Creasy. Prace nad odpowiednią ustawą przeciągają się jednak, nie ma pewności, kiedy będą procedowane. - To zagraża niekontrolowanym wzrostem długu - ostrzega posłanka.
Firmy oferujące płatności odroczone nie widzą problemu. Główni dostawcy usług twierdzą, że odroczone płatności cieszą się popularnością wśród konsumentów, którzy zazwyczaj mogą zapłacić za swoje zakupy w trzech lub czterech nieoprocentowanych ratach. Argumentują, że liczba osób niewywiązujących się ze zobowiązań jest niska.