Bulwersującą historię pani Jadwigi opisuje "Gazeta Wyborcza". Chodzi o kamienicę przy ul. Wspólnej 54a. Kobieta jest właścicielem jednego z 19 mieszkań w budynku.
Wykupiła je w 1995 roku, ale już po 5 latach otrzymała z miasta decyzję, że musi się wynieść. Powód? Zły stan techniczny jej lokalu. Co ciekawe, zastrzeżeń nie było do kilku innych mieszkań, gdzie lokatorzy mieszkają do dziś.
Pani Jadwiga musiała się wynieść. Początkowo dostała mieszkanie od gminy, ale po zmianie przepisów w 2005 roku już jej ono nie przysługiwało. Bo miała przecież inne mieszkanie na własność. To nic, że nie mogła w nim mieszkać.
Jedynym rozwiązaniem było wynajęcie mieszkania na rynku wtórnym. Co miesiąc musi więc płacić 2 tys. zł mimo faktu, że przecież ma własny lokal. Nie może go jednak ani sprzedać, ani wynająć, ani w nim mieszkać.
Musi jednak za nie płacić. - Miesiąc w miesiąc 440 zł. Nawet opłaty zostały naliczone wstecz. Mam lokal własnościowy, z którego nie mogę korzystać, choć płacę, którego nie mogę sprzedać i przez który nigdy nie dostanę mieszkania komunalnego - mówi "Wyborczej" rozżalona kobieta. Do tego jeszcze fundusz remontowy w wysokości 133 złotych.
Co na to miasto? Rzecznik prasowy dzielnicy Śródmieście podkreśla, że takie są przepisy i wszystko odbywa się z godnie z prawem.
Jak pisze "GW", niedawno w kamienicy przeprowadzono kontrolę stanu technicznego. Mieszkańcy, którzy wciąż zajmują pozostałe lokale, boją się, że spotka ich to samo, co panią Jadwigę.
Skąd nagła kontrola? - Ze względu na niepokój o bezpieczeństwo użytkowników nieruchomości wywołany głębokimi pęknięciami ścian i nadproży w lokalu komunalnym nr 11 - odpowiada Jakub Leduchowski, rzecznik dzielnicy Śródmieście.
– To absurd. To są pęknięcia jeszcze z lat 60., kiedy obok budowano dom. Ale ściany zostały zabezpieczone specjalnymi ławami betonowymi. Dwa lata temu była u mnie kontrola z nadzoru budowlanego i nie stwierdzili zagrożenia. Od tamtej chwili nic się nie zmieniło - odpowiada z kolei na łamach "GW" lokator spod 11.
Mieszkańcy przyznają, że niedługo również oni zostaną z kamienicy w centrum miasta wykwaterowani.