Sprawę płatnych szafek w dąbrowskim liceum opisała w czwartek "Gazeta Wyborcza". Szkoła ta 10 lutego opublikowała na Facebooku post, w którym poinformowała o zainstalowaniu w placówce szafek, z których mogą korzystać zainteresowani uczniowie. Kolorytu sprawie dodaje jednak fakt, że szkoła jest placówką publiczną, a szafki są płatne.
Koszt wynajęcia szafki w rozmiarze M to co do zasady 69 zł za rok szkolny, a w rozmiarze XXL - 179 zł. W tym roku szkolnym ceny są niższe, bo został już tylko semestr nauki. Wynoszą 30 i 89 zł. Do tego trzeba wyłożyć 25 zł zwrotnej kaucji. Szafki wynajmuje się na okres od 1 września do 30 czerwca, a od 1 czerwca do 15 lipca można przedłużyć wynajem na kolejny rok - tak, by nie trzeba było zmieniać szafki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właścicielem i zarządcą szafek jest prywatna firma Perfect-Box i to z nią rozliczają się uczniowie. W związku z tym kluczyków do szafki nie można odebrać w szkole, a są one wysyłane listem poleconym, kurierem albo do paczkomatu.
Szkoła podkreśla, że jest to rozwiązanie nieobowiązkowe, tylko dla chętnych. Dla wszystkich uczniów bez wyjątku udostępnione jest natomiast "darmowe miejsce do przechowywania rzeczy" - zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu szkoły mają obowiązek zapewnienia uczniom możliwości nieodpłatnego pozostawienia w szkole podręczników i przyborów szkolnych.
Pomysł szkoły na dodatkowe, płatne szafki wzbudził jednak falę komentarzy - pod postem na Facebooku jest ich obecnie 58. W dużej mierze komentujący negatywnie podchodzą do wprowadzonego przez liceum rozwiązania. Niektórzy drwią: "To teraz bilety wstępu do szkoły. Miejsca numerowane. Ostatni rząd gratis, ale bez stolika...". Inni krytykują w bardziej bezpośredni sposób: "Naprawdę macie się czym chwalić… Proponuję jeszcze wprowadzić abonament na siedzenie blisko grzejników albo naukę przy świetle. Żenada". Jeszcze inni piszą: "Nie rozumiem tego. Do przyjęcia jedynie kaucja za klucze. Współczuję Wam uczniowie".
To na prośbę uczniów i rodziców
Elżbieta Rudzka, dyrektorka liceum, tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że zgodziła na wydzierżawienie firmie zewnętrznej miejsca pod montaż szafek na prośbę rady rodziców i młodzieży, która "od wielu lat zgłaszała takie zapotrzebowanie".
Podkreśla, że wszyscy mają dostęp do bezpłatnej zamykanej szatni, w której mogą zostawić nie tylko kurtki czy buty, ale też na przykład stroje na WF. Podręczników i tak młodzież raczej nie zostawia, zabiera je do domu, by się z nich uczyć. Zapotrzebowanie na dodatkowe szafki zgłaszali natomiast na przykład ci, którzy po szkole mieli zajęcia muzyczne i potrzebowali osobnego miejsca, gdzie mogliby zostawić instrument.
Firma, która zainstalowała szafki, przekonuje natomiast w rozmowie z 'Wyborczą", że wynajem nie jest rozwiązaniem zastępującym zakup, a próbą znalezienia rozwiązania problemu do momentu, gdy znajdą się pieniądze na zakup szafek przez szkołę. "Jak tylko znajdą się środki na zakup własnych szafek, to tak się dzieje, i często nawet w tym pomagamy" - deklarują przedstawiciele Perfect-Box.
W innych szkołach też są szafki na wynajem
"Gazeta Wyborcza" podkreśla, że nie tylko w liceum Dąbrowie Górniczej pojawiły szafki na wynajem. Takie rozwiązanie - obsługiwane zresztą przez tę samą firmę - działa w szkołach w Gryfinie, Poznaniu, Pyrzycach, Stargardzie, Sulęcinie, Świnoujściu, Szczecinie i Łodzi.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj