Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Pocztę czekają ogromne zmiany. Zachowają tyle etatów, "ile będzie można utrzymać"

41
Podziel się:

W 2023 roku Poczta Polska miała historyczną stratę - pisze Ministerstwo Aktywów Państwowych we wtorkowym komunikacie. I przyznaje, że aby sytuacja poczty mogła ulec poprawie na stałe, spółka wymaga kompleksowej transformacji.

Pocztę czekają ogromne zmiany. Zachowają tyle etatów, "ile będzie można utrzymać"
Wtorkowy protest pocztowców przed siedzibą MAP (PAP, Tomasz Gzell)

We wtorek po południu przed gmachem Ministerstwa Aktywów Państwowych manifestowali pracownicy Poczty Polskiej. Z ich delegacją spotkał się wiceminister Jacek Bartmiński. - Mieliśmy bardzo dobre chociaż trudne, krótkie rozmowy. Minister aktywów państwowych otrzymał petycję, która będzie analizowana - relacjonował po spotkaniu.

I podkreślił, że rozumie obawy pocztowców o miejsca pracy i o przyszłość Poczty Polskiej. Minister aktywów państwowych nie wyobraża sobie, żeby przedsiębiorstwo z prawie 500-letnią historią przestało istnieć. Wspólnie i w dialogu będziemy pracować nad poprawą sytuacji polskiej poczty - zapewnił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na obciachu zarobiła miliony! Polacy pokochali klapki Kubota - Alina Sztoch w Biznes Klasie

I zadeklarował, że ministerstwo będzie próbowało znaleźć taką ścieżkę postępowania, która "zapewniając dialog społeczny, utrzyma zarówno Pocztę Polską, jak i tyle miejsc pracy, ile będzie można utrzymać".

"Absolutny priorytet"

Ministerstwo Aktywów Państwowych we wtorkowym komunikacie stwierdziło, że transformacja Poczty Polskiej jest "absolutnym priorytetem", poczta odnotowała w 2023 roku historyczną stratę, a minister Borys Budka zabiegał w Brukseli o zgodę na udzielenie pomocy publicznej.

"W tym celu udało się także przeprowadzić przez SejmSenat nowelizację ustawy Prawo Pocztowe, którą jednak Prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego. W tej chwili w MAP procedowana jest umowa dotacyjna, która umożliwi wypłatę Poczcie Polskiej pierwszej transzy rekompensaty za świadczenie usługi powszechnej za lata 2021-2022" - wyjaśnił resort aktywów państwowych.

"Robimy wszystko, by 750 mln zł jak najszybciej trafiło do Poczty Polskiej. Przygotowanie płatności jest na ostatniej prostej, finalizujemy uzgodnienia z Prokuratorią Generalną. Niezwłocznie po otrzymaniu formalnego stanowiska będziemy starali się podpisać stosowną umowę i przekazać pieniądze Poczcie" - dodało ministerstwo.

I stwierdziło, że aby sytuacja Poczty Polskiej mogła ulec poprawie na stałe, spółka wymaga kompleksowej transformacji: "Wszelkie badania i analizy jednoznacznie wskazują, że poprawa efektywności wymaga zmiany organizacji pracy, z jednoczesnym wsparciem nieprzerwanego funkcjonowania placówek Poczty Polskiej".

Resort zapowiedział, że w nadchodzących tygodniach zarząd Poczty Polskiej ma przedłożyć radzie nadzorczej plan transformacji spółki, w którym "przedstawione zostaną kolejne kroki, służące dopasowaniu profilu działalności Poczty Polskiej do wymagań rynku oraz oczekiwań klientów, jak również – zwiększeniu konkurencyjności zatrudnienia w spółce".

Strajk generalny niewykluczony?

Przewodniczący NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej Bogumił Nowicki mówił do protestujących, że mogą wejść w strajk ostrzegawczy, a potem zrobić referendum i doprowadzić do strajku generalnego. - Pan minister twierdzi, że to pistolet, który sami sobie przyłożymy do głowy. Ja uprzejmie informuję, że to pistolet, który mógłby załamać cały ten rząd, ponieważ cała Polska zobaczy, że bez poczty sobie nie poradzi - stwierdził.

W ubiegłym tygodniu Związek Zawodowy Pracowników Poczty (ZZPP) poinformował na swojej stronie, że do 8 maja 2024 r. oczekuje na przedstawienie przez pracodawcę propozycji wzrostu wynagrodzeń w trwających sporach zbiorowych, a równocześnie rozpoczyna przygotowania do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego 16 maja.

Poczta Polska to największy operator pocztowy na rynku krajowym. Zatrudnia ponad 66 tys. pracowników, a jej sieć obejmuje 7,6 tys. placówek, filii i agencji pocztowych w całej Polsce.

Prezes pisze list

We wtorek rzecznik poczty Daniel Witowski przekazał PAP list prezesa Sebastiana Mikosza do pracowników. Mikosz podkreślił w nim, że "musi" pracownikom przekazać złą informację na temat wyników finansowych spółki. Dodał, że dokładnych kwot nie może jeszcze przekazać, a wyniki wkrótce zostaną upublicznione.

Jak stwierdził, Poczta jest coraz bliżej otrzymania zaliczki na poczet rekompensaty za świadczenie nierentownych usług powszechnych za lata 2021-22. "Prezydent podpisał ustawę, dającą taką możliwość, równolegle kierując ją jednak do Trybunału Konstytucyjnego, celem zbadania prawidłowości jej uchwalenia. Abstrahując od dalszych politycznych następstw decyzji głowy państwa, kwota wynosząca ok. 700 mln zł może brzmieć imponująco, jednak raz jeszcze powtórzę, nie stanowi żadnego remedium na nasze bolączki. Rekompensata pokrywa bowiem jedynie już poniesione koszty, nie przekładając się na trwałą poprawę sytuacji firmy" - przyznał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(41)
WYRÓŻNIONE
pocztówkowiec
7 miesięcy temu
Od wielu lat w Poczcie jest utworzonych mnóstwo zbytecznych, drogich w utrzymaniu stanowisk pracy. Mnóstwo dyrektorskich, kierowniczych, koordynatorów i innych. Niebagatelne sumy premii i nagród wiecznie dla nich wlaśnie. Oszczędza się na drobiazgach oraz na ludziach (niesprawiedliwe podwyżki płac do niższych wysokości niż najniższa krajowa, z czego gro ludzi otrzymało po kilkadziesiąt zł, od kilku a nawet kilkunastu lat dodatki do płac bez zmiany ich wysokości), a wydaje się mnóstwo pieniędzy na wynajem pojazdów, różnorakiego sprzętu itp gdzie ich zakup stanowiący własność poczty byłby o wiele tańszy. No ale wiadomo...wszelkiego rodzaju firmy z rodzin i znajomych muszą gdzieś zarabiać. W pierwszej kolejności restrukturyzacja i zmniejszenie liczby pracowników powinna oprzeć się właśnie o dyrekcję, kierownictwo i administrację, a dopiero potem o pracowników najniższych szczebli, których wbrew pozorom i ilości pracy, wcale nie jest aż tak nadto
Ekspert
7 miesięcy temu
Rada dla nowego prezesa, który wskazał, że poczta za ubiegły rok miała historyczne straty - zwolnij chłopie wszystkich pracowników, a zostaw tylko zarząd. Będziesz mieć historyczny zysk.
WERik Zabrzyk
7 miesięcy temu
:) na Pocztę to już pies z kulawa nogą nie przychodzi na darmową miskę wody. Żaden szanujący się właściciel psa nie pozwoli mu pic wody z której korzystały inne psy. Może tak zarząd przestanie się bawić naszym kosztem i naprawdę weźmie się do roboty a nie biega po WER Ciemnem z pałeczką w sztafecie dla zabawy. Stoliki krzesełka dla dzieci naprawdę a może sztalugi pędzelki i farbki. Proponuje zbiórkę pluszaków wypełnimy nimi puste urzędy. Klient zainteresowany jest szybka i profesjonalna obsługą a nie gierkami w bierki przy stoliczku. Nowy zarząd dostaje czerwona kartkę i może zabrać swoje zabawki i bawić się w domu. Na zakończenie nikt nie będzie szanował takiej firmy gdzie pomiata się doświadczonym pracownikiem. Nawet nowy pracownik nie widzi tu dla siebie miejsca jak widzi jak firma potraktuje go w przyszłości.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (41)
Dr Anna
7 miesięcy temu
Zwalniają listonoszy a zostawiają biura... Dramat
Przeciętny kl...
7 miesięcy temu
Większość z nas korzysta z uslug poczty. Będąc w urzędzie każdy widzi co robią pracownicy i ilu ich jest. Jeden pracownik obsługuje rzesze klientów a inni z zaplecza przychodzą i mu jeszcze przeszkadzają, pouczaj, krzyczą, za coś źle robi. Nikt nie pomoże ale poucza. Często słychać skargi, że nie pozwalają na wykorzystanie przerwy pracownikowi. Gdyby zrezygnowany z niepotrzebnej biurokracji wewnętrznej i wreszcie pozwalniano naczelnikow i kierowników kupujących stołki do godziny 15.00, to znalazlyby się pieniądze dla tych co pracują przy obsłudze klienta. Poczty są czynne od 09.00 do 17.00 a kierownicy i naczelnicy pracują od 07.00 do 15.00. Dodatki funkcyjne i dodatkowe premie dla nie wydanych stanowisk poważnie naruszają budżet firmy. No i jeszcze przerośnięta administracja, oto zgryz Poczty. Nie ma ta firma szczęścia do prezesów. Obecny, jak widać po wypowiedziach sam jest zainteresowany upadkiem a nie dzwigieciem podstawowej instytucji. Nie był z pewnością wybrany przez pracowników za umiejętności i znajomość potrzeb obywateli. Prawa pracownika w tej firmie z pewnością są łamane na porządku dziennym. To widać.
Edddd
7 miesięcy temu
Kolejny artykuł, pisany na zamówienie tych którzy chcą zniszczyć pocztę. Prezes poczty to facet wsadzony przez rząd, nie upomina się o należne poczcie 880 mln zwrotu za świadczenie nierentownych uslug. Dlatego spółka ma niby stratę i dlatego ludzie nie dostają należnych im pieniędzy. W mediach trwa spektakl jak niby rząd ratuje pocztę, pismacy piszą tego typu artykuły, żeby zniechęcić społeczeństwo do pocztowców. Prezes który teraz jest na poczcie wykańczał wcześniej LOT po jego odejściu spółka "cudownie" ozdrowiała. Ludzie obecnie sprawujący władze mają mentalność cwaniaczkow z lat "dziewicdziesiatych", ludziom można nie płacić, ludzi można oszukać, ważne żeby mieć kilku pismaków którym się sypnie groszem, żeby zaciemniali sytuację.
Solo
7 miesięcy temu
Idąc na pocztę w dużym mieście np. cztery okienka a w nich tylko dwie osoby to jest normalne, ostatnio żeby nadać list polecony czekałem prawie 40 minut a nikogo nie było przede mną wstyd rozwalić to w cholere
65 latka
7 miesięcy temu
42 lata pracy . Było dobrze :)
...
Następna strona