- Nie ma powodów, aby ceny paliw na stacjach miały rosnąć w kolejnych tygodniach - przekonywał jeszcze przed wyborami prezes Orlenu.
Daniel Obajtek nie miał jednak racji, bo już tydzień po wyborach sytuacja na stacjach paliw, także na Orlenie, diametralnie się zmieniła. Pod koniec ubiegłego tygodnia paliwa najpierw zaczęły drożeć w hurcie, a potem wzrosły na stacjach koncernu do 6,05 zł za litr. W niedzielę 22 października było już 6,07 zł na pylonach. Eksperci są zgodni: ceny mogą jeszcze wzrosnąć - czytamy w "Fakcie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Coraz trudniej znaleźć stacje, gdzie można zatankować w cenie poniżej 6 złotych za litr. To sygnał, że w detalu zacznie się realizować zwyżkowa prognoza. Ta, przygotowana na końcówkę października, zakłada następujące przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw: 6,05-6,18 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 6,08-6,20 zł/l a dla LPG 3,08-3,16 zł/l" - informują eksperci e-petrol.pl.
Podwyżki będą stopniowe
- Szacuję, że cena diesla powinna wynosić na stacjach 7 zł. Cena benzyny powinna wynosić 6,70 zł - mówił kilka dni temu Dawid Czopek zarządzający Polaris FIZ i ekspert rynku paliw w rozmowie z money.pl.
Co czeka nas przed Wszystkimi Świętymi, kiedy Polacy wyjeżdżają na groby bliskich? Zdaniem ekspertów Reflex podwyżki będą stopniowe. Ceny benzyny i oleju napędowego w okresie 23-27 października wzrosną do poziomu odpowiednio 6,20 i 6,30 zł/l - prognozują. Takie ceny zobaczymy także na stacjach Orlenu.
Mimo podwyżek i tak będziemy tankować taniej niż przed rokiem. Na początku listopada 2022. ceny oleju napędowego zbliżała się o 8 zł za litr, benzyna Pb95 była o ok. 50 gr droższa niż obecnie - przypomina "Fakt".